Nowenna do św. Józefa

Dzień drugi,11 marca:

Modlitwa: Chwalebny Święty Józefie, Ojciec Niebieski nie wahał się oddać Tobie w opiekę Jednorodzonego Syna Swojego. Przyjąłeś Go z miłością, żywiłeś, piastowałeś i strzegłeś z ojcowską pieczołowitością. Garniemy się do Ciebie z dziecięcą ufnością i prosimy, abyś po ojcowsku wysłuchał naszych próśb, które do Ciebie zanosimy, i chronił nas od wszelkiego zła. + Litania

 

Tekst rozważań (za „Józef – Męczennik Wielkości”, Plinio Correa de Oliveira)

By zacząć rozumieć naturę świętego Józefa, patrona Kościoła Powszechnego, musimy pamiętać o dwóch budzących podziw faktach. Święty Józef jest dziewiczym małżonkiem Naszej Pani i przybranym ojcem Naszego Pana. Mąż musi odpowiadać żonie. Małżonką św. Józefa jest Błogosławiona Dziewica Maryja, najdoskonalsze ze wszystkich stworzeń, arcydzieło Stwórcy. W tych nieporównywalnych osobach odnajdujemy sumę cnót wszystkich aniołów i świętych, a w istocie, całego stworzenia aż po kres czasu. Rzecz jasna, także i te skromne rozważania nie są w stanie właściwie przekazać wzniosłą doskonałość Najświętszej Matki Bożej. Spośród wszystkich ludzi Bóg wybrał jednego człowieka godnego kochać i czcić Matkę Jego Jednorodzonego Syna jako Jej mąż. Był on mężem proporcjonalnym wobec swojej małżonki w miłości Boga, czystości, mądrości, sprawiedliwości – w każdej cnocie. Takim właśnie mężczyzną był św. Józef. Jest też coś jeszcze bardziej niezrozumiałego. Ojciec musi odpowiadać synowi, a ­ jak już zauważyliśmy ­ Bóg poszukiwał ziemskiego ojca dla swego własnego Syna. Mógł być tylko jeden mężczyzna zdolny do poniesienia tak niesamowitej odpowiedzialności, mężczyzna, którego Bóg stworzył do wypełnienia właśnie tego powołania; którego duszę Bóg ukoronował wszelkimi cnotami. Takim właśnie mężczyzną był św. Józef. Święty Józef odpowiadał Błogosławionej Matcie i jej Boskiemu Synowi. Czy moglibyśmy złożyć mu większy hołd? Wyobrażenie sobie wspaniałości, do jakiej wyniesiony został św. Józef, leży poza granicami naszej wyobraźni. Słowa nie są w stanie wyrazić głębi znajomości duszy Naszej Pani i stopnia jego bliskości z Wcielonym Słowem. Święty Antonii z Padwy jest zwyczajowo przedstawiany jako mężczyzna trzymający Dzieciątko Jezus. Uważamy go za w sposób szczególny błogosławionego, bo w jego ramionach przez kilka chwil spoczywało właśnie Boże Dzieciątko. Jak wiele razy w swych ramionach trzymał to Dziecię Józef? To do świętego Józefa należały przeczyste usta nauczające Jezusa i udzielające odpowiedzi na Jego pytania. Pomyślmy o warsztacie ciesielskim św. Józefa w Nazaret, w którym to Jezus uczył się fachu ojca.

 Jeśli można sobie wyobrazić mężczyznę o czystości, pokorze i mądrości potrzebnej, by rządzić Świętą Rodziną jako jej pan, to można zacząć doceniać wzniosłe cnoty świętego Józefa. Ale w jaki sposób na Jego wielkość reagują mu współcześni? Święty Łukasz podaje nam jednoznaczne świadectwo: „Porodziła swego pierworodnego Syna, owinęła Go w pieluszki i położyła w żłobie, gdyż nie było dla nich miejsca w gospodzie” (Łk 2,7). Te ostatnie słowa ukazują gorzką prawdę. (…) Święty Józef, książę z Rodu Dawida, królewskiej rodziny, z której wyjdzie Nadzieja dla całego Narodu ­ puka do drzwi i zostaje odrzucony. Ale w tym odrzuceniu leży jego chwała. Czyniąc kolejny krok ku męczeństwu prowadzi swoją czcigodną małżonkę do ubogiej stajenki, w której na świat przyjdzie Pan Wszechświata.  Do tej chwały doda wiele innych: chwałę bycia uważanym za człowieka o nikłym znaczeniu, chwałę przyjmowania upokorzeń, hańby i potępienia, które miały spaść na Naszego Pana; a także chwałę wynikającą z ludzkich drwin, czynionych ze względu na wielkość jego duszy. Po dziś dzień Jego chwała każe nam zanosić błaganie: Święty Józefie, Męczenniku Wielkości, módl się za nami!