O mój Boże, Trójco szczęśliwa!
Pragnę Cię kochać i czynić wszystko, żeby Cię kochano,
pracować dla chwały świętego Kościoła Twojego,
zbawiając dusze, które są na ziemi,
i wybawiając te, które cierpią w czyśćcu.
Pragnę wypełnić doskonale Twoją wolę
i dojść do tego stopnia chwały,
który Ty mi przygotowałeś w Twoim Królestwie.
Pragnę być święta, bo taka jest Twoja wola,
ale czuję moją wielką niemoc
i proszę Cię, mój Boże: Ty bądź moją światłością!

Dziękuję Ci, mój Boże, za wszystkie łaski dane mi przez Ciebie,
a szczególnie za to, że dałeś mi przejść
przez tygiel cierpienia…

Aby żyć w doskonałej miłości,
ofiaruję się Twojej miłosiernej miłości
jako ofiara całopalna, prosząc Cię,
żebyś mnie wyniszczał bez przerwy.
Niech w mojej duszy przelewają się strumienie
Twojej miłości i niech się stanę
męczennicą Twojej miłości, mój Boże!

Chcę, o mój Umiłowany,
każdym uderzeniem serca
odnawiać to ofiarowanie
aż do chwili, kiedy znikną cienie,
i będę mogła wyrazić Ci moją miłość
żyjąc twarzą w twarz z Tobą w wieczności.

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus (zm. 1897)