Opat († 1073)Wspomnienie 10 lipca

Urodzony w bogatej rodzinie, hojnie korzystał z uroków życia. Pewnego dnia jednak zamordowano jego brata i Jan zaprzysiągł zemstę. Kiedy dopadł bezbronnego mordercę, ten padł na kolana i błagał w imię Chrystusa o przebaczenie. Mściciel zawahał się i ostatecznie zrezygnował z zabójstwa. Po tym wydarzeniu postanowił się pomodlić – kiedy klęczał przed krucyfiksem, Ukrzyżowany schylił ku niemu głowę i powiedział: „Ponieważ wybaczyłeś, będzie i tobie przebaczone”.

Młody mężczyzna pod wpływem tego doświadczenia z takim samym zaangażowaniem, z jakim zajmował się wcześniej imprezami i bójkami, podjął życie mnisze. Wstąpił do górującego nad Florencją klasztoru San Miniato. Kiedy jednak podczas wyborów przełożonego opat kupił sobie swoją pozycję, Jan Gwalbert na znak sprzeciwu opuścił wspólnotę i został pustelnikiem w Cienistej Dolinie, czyli w Vallombrosa.

Wkrótce zaczęli się gromadzić wokół niego uczniowie i tak powstał zakon walombrozjanów oparty na regule św. Benedykta. W niej oprócz oddawania chwały Bogu przez modlitwę drugim fundamentalnym elementem jest praca. Mnisi Jana Gwalberta zajmowali się sadzeniem lasów, ucząc też zarządzających nimi zasad pielęgnowania drzew, i w ten sposób wprowadzali równowagę między świat ludzi i przyrody. Lekcja pojednania, jaką przyjął ich założyciel, owocowała dalej.

Święty Janie Gwalbercie, uproś nam zdolność przebaczania!