Maria Magdalena pojawia się trzy razy w Ewangeliach.

Marek podaje, że Jezus uwolnił ją z siedmiu złych duchów. Używając współczesnej terminologii, możemy powiedzieć, że Jezus dokonał egzorcyzmu. Wolność, którą otrzymała, sprawiła, że jej życie nabrało nowej jakości. Dostrzegła piękno wiary. Stała się uczennicą Jezusa. Jego nauczanie ukształtowało jej serce, sumienie i wybory, których dokonywała w życiu.

Druga wzmianka o Marii Magdalenie pojawia się w kontekście śmierci Jezusa. Należała do grona tych dzielnych niewiast, które nie opuściły Jezusa nawet wtedy, gdy inni uczniowie przestraszyli się i uciekli. Tak jak towarzyszyła Jezusowi przy spektakularnych cudach w chwilach, gdy był podziwiany, gdy chodziły za nim tłumy – tak samo była wierna w najtrudniejszej próbie – pod krzyżem. Dostrzegamy tutaj kobietę wierną, odważną, współczującą. Stojąc pod krzyżem, nie mogła zrobić nic więcej, jak być obecną przy Jezusie. To jednak było najwięcej, co mogła zrobić.

Dzisiejsza Ewangelia przedstawia nam trzecią historię związaną z Marią Magdaleną. Idzie ona do grobu, aby opłakiwać odejście jej Mistrza. Miłość, szacunek, oddanie, żałoba, troska… To wszystko powodowało, że jest pierwszą osobą, która wczesnym świtem udaje się do grobu. W zamian otrzymuje coś, czego się nie spodziewa. Pierwsza widzi pusty grób i pierwsza spotyka Zmartwychwstałego Pana. Na początku miała trudności z rozpoznaniem Go. Gdy jednak to się stało, niezwłocznie biegnie do uczniów, aby podzielić się dobrą nowiną. W taki sposób staje się apostołką apostołów.

Dzisiejsze święto podkreśla świadectwo tej konkretnej kobiety w procesie dojrzewania do wiary i dzielenia się żywą wiarą. Maria Magdalena to prawdziwa ewagelizatorka, czyli ta, która zwiastuje Dobrą Nowinę, wielkanocną radość wypływającą z faktu, że Jezus zmartwychwstał. Ojcowie Kościoła tak piszą o niej: „Pierwsza Ewa przyniosła śmierć tam, gdzie dotąd było życie; druga, Maria Magdalena, z miejsca śmierci, od grobu obwieściła Życie” (św. Grzegorz Wielki).

Papież Franciszek ustanowił w 2016 roku święto liturgiczne ku czci Marii Magdaleny, aby docenić rolę każdej kobiety w misji Chrystusa i Kościoła. Tak jak Jezus zgromadził wokół siebie apostołów, wśród których Piotrowi powierzył prymat, tak samo gromadził wokół siebie kobiety. Z taką samą mocą, ale w inny – kobiecy sposób – zostały one posłane, aby być uczennicami i misjonarkami.

Ważne jest abyśmy pamiętali o tym dzisiaj, kiedy ludzie, którzy nie spotkali w swoim życiu Jezusa, chcą zatrzeć istotę tego, czym jest kobiecość i męskość. Tak jak Bóg stworzył kobietę i mężczyznę, tak samo Jezus doceniał rolę kobiet i mężczyzn. Tak samo jest we wspólnocie Kościoła dzisiaj.

Maria Magdalena to kobieta świadoma swojego powołania: jako kobieta, jako uwolniona przez Jezusa, jako Jego uczennica, jako apostołka. Za swoją wiarę, wierność, współczucie i troskę o Jezusa została obdarowana spotkaniem ze Zmartwychwstałym. Była pierwsza. To spotkanie przemieniło jej życie – zamieniło jej smutek w radość.

Dzisiejsze święto jest dla nas okazją do przypomnienia sobie i odnowienia radości z chwili, kiedy uwierzyliśmy w Jezusa tak jak Maria Magdalena.

Może było to wtedy, gdy doświadczyłeś uzdrowienia, uwolnienia, bezwarunkowego przebaczenia? Może było to wsparcie, jakie otrzymałeś, gdy byłeś przytłoczony ciężarem krzyża? A może był to zachwyt i zaskoczenie radości, tak jak w poranek zmartwychwstania?

Dzisiejsze święto to także okazja do uświadomienia sobie, że radości wiary nie można zatrzymać dla siebie. Wiara rośnie w nas i w innych, gdy się nią dzielimy. Tak jak uczynniła to Maria Magdalena.

Jeżeli jesteś jeszcze w drodze do takiego spotkania, do odkrycia obecności Jezusa w twoim życiu, módl się o wiarę przez wstawiennictwo św. Marii Magdaleny.

Miłosierny Boże, który przez życie św. Marii Magdaleny ukazałeś nam wzór drogi nawrócenia, miłości i pokuty, spraw, abyśmy za jej wstawiennictwem umieli rodzić się do życia w Chrystusie i opłakując dawne winy, doskonalili się w miłości.