Papież (540–604) Wspomnienie: 3 września

Zanim został papieżem, Grzegorz był mnichem – zresztą ten sposób życia był mu tak bliski, że pomimo wyboru na stolicę Piotrową do śmierci nosił habit. To właśnie z mniszego okresu jego życia pochodzi opowieść o tym, jak narodził się zwyczaj mszy za zmarłych, od jego imienia zwanych mszami gregoriańskimi. Przyszły święty założył opactwo przy kościele św. Andrzeja in Celio, w którym dziesięć lat później został opatem. Podczas jego rządów zdarzyło się, że po śmierci jednego z mnichów w jego posłaniu znaleziono pieniądze. W świetle obowiązującej w tamtym klasztorze reguły posiadanie jakiejkolwiek kwoty było równoznaczne ze złamaniem ślubu ubóstwa, a więc zakonnik ten zmarł w grzechu ciężkim. Grzegorz zmartwił się tym; żeby pokazać skalę przestępstwa, kazał pochować zmarłego poza murami klasztoru, ale jednocześnie zarządził odprawianie za niego trzydziestu mszy św., dzień po dniu. Po zakończeniu ich sprawowania ów mnich miał przyjść do opata i podziękować za znaczne skrócenie czasu czyśćca, które zawdzięczał tym mszom.

Zwyczaj takiej modlitwy za zmarłych kultywowany jest w Kościele do dziś.

(tekst E. Wiater)

Święty Grzegorzu, naucz nas modlić się wytrwale za zmarłych!