Hinc ut recedam, non trucis ferri minae
U stóp Krzyża, o Jezu mój, niechaj wypłaczę
wszytki frasunki, wszytki bóle i rozpacze…
Kiedy z ufnością klękam przed Twą Męką Bożą,
ni mię groźby srogiego żelaza nie trwożą
ani lęk nagich mieczów…
Czuję się przezpieczny,
jako dziecina mała, Boże mój przedwieczny…

Ani mię nie przerażają fale szalejące,
ni powietrze ognistym deszczem padające…

Twoje przebite stopy, Jezu umęczony,
kochającymi wokół otaczam ramiony…

Spojrzy na mnie… Oświeci moją biedną duszę…
U stóp Krzyża, o Jezu, niechaj łzy osuszę…

Maciej K. Sarbiewski, przełożył Julian Ejsmond.