Przyszłam do Ciebie, Panienko
uśmiechnięta,
w szacie z blachy srebrnej,
na ciemnym brokacie obwieszona votami.
Nie po to przyszłam, ażeby zasypać Cię
próśb mnogością
jako czynią poganie – –
Wiem, ze i tak o nas pamiętasz
– robakach ziemi –
a uśmiech Twój litościw
spowija bandażem miękkim chore dusze.
Ja przyszłam tylko po to,
by Tobą jak powietrzem pooddychać
i żeby Ci u nóżek
powiesić moje serce liche
jak małe srebrne votum.

Siostra Nulla