Opowiadanie pt. “O Biblii i biedzie”


Pewnego dnia przyszła do Św. Franciszka
kobieta prosząc, aby jej pomógł w biedzie. – Jak sądzisz – spytał święty brata kucharza – co możemy jej dać?

– W domu nic nie mamy – odpowiedział brat – nie wiem nawet, co będę dzisiaj gotował na kolację. Jedyna rzecz, którą mamy, to Biblia, ale tę księgę potrzebujemy każdego dnia do wspólnych modlitw.

– Oddaj jej Biblię. Niech ją sprzeda i złagodzi swą biedę, bo przecież w tej księdze napisano, że mamy pomagać biednym. Bogu podoba się więcej, gdy ją ofiarujemy i czynimy to, o czym jest tam napisane, niż gdybyśmy ją tylko czytali.

Refleksja


Miłosierdzie jest ważniejsze niż wszelkie ofiary. Nasze zachowanie to więcej niż słowa, bo jest to potwierdzenie tego, co głosimy naszym postępowaniem. Gest otwartej ręki i pomocy nie potrzebuje już żadnych słów, bowiem “gołym” okiem widać, kim człowiek jest i co sobą reprezentuje. Dlatego tak ważne jest nie tylko co i jak głosimy, ale nasze postępowanie, które ma być potwierdzeniem naszych przekonań…

Jezus uczy nas, że gest otwartej ręki, by pomóc tym najbardziej potrzebującym, to nie tylko teoria, ale codzienne życie. Każdego dnia znajdzie się zawsze ktoś, kto realnie potrzebuje naszej pomocy, konkretnego gestu. Co nie oznacza, że mamy być naiwni i realizować czyjeś zachcianki. Liczy się jednak gest otwartości, aby to co wyrażamy w słowach, było realizowane w codziennym życiu…

Mariusz Han SJ

I tak na koniec…


Nic tak nie jest potrzebne człowiekowi jak Miłosierdzie Boże – owa miłość łaskawa, współczująca, wynosząca człowieka ponad jego
słabośćku nieskończonym wyżynom Świętości Boga (Jan Paweł II)