Trwa jeszcze maj, ten przepiękny miesiąc, który dla Polski znaczy tak wiele. Na majowych nabożeństwach chwalimy „łąki umajone, góry, doliny zielone”. Dziękujemy Królowej Matce za Jej nieustanną nad nami opiekę, przygotowując się do jubileuszu 300.lecia koronacji Jej Jasnogórskiego wizerunku. A dzisiaj przeżywamy – Dzień Matki . Matka . Tym słowem określamy tę, która nigdy nie zawodzi . To Ona stała pod Krzyżem Jezusa, gdy wszyscy Go opuścili. To Ona przeżyła ból pojmania, zdrady, upokorzenia, drogi krzyżowej, wreszcie ukrzyżowania Swego Syna . To Ona jest nam „Matką polskiego narodu” . Stoi na straży bezpieczeństwa swych dzieci. Od Częstochowy, przez wszystkie koleje losu, po dzień dzisiejszy . Ale jest też ta twoja i moja matka, której zawdzięczasz życie . To ona pierwsza wykarmiła cię własną piersią po trudzie narodzin. Zadbała, byś wyrósł na chwałę Boga i pociechę rodziców . Nigdy nie zostawiła cię w potrzebie . Czuwała nad twym spokojnym snem, gdy już była bardzo zmęczona po trudach dnia. A jak cierpiała, gdy nie mogła tobie pomóc w czasie twej choroby . Ona pierwsza poprowadziła twoją rękę, czyniąc znak krzyża, nauczyła cię modlitwy, zaprowadziła do kościoła. Zadbała o to , byś był ochrzczony . A jak przeżywała twój pierwszy dzień w przedszkolu, szkole, I Komunię Świętą . Jak starannie przygotowała tobie sukienkę, ubranko . Prowadziła cię na procesję, byś ukwieciła drogę Panu, gdy On kroczył ulicami twego miasta. Uważałeś, że już jesteś dorosły. Zapewne tak się działo, gdy wręczano tobie świadectwo dojrzałości. Jak ona przeżywała te twoje wywiadówki, powodzenia i niepowodzenia w szkole, wreszcie maturę. Przyprowadziłeś do niej swą przyszłą żonę, męża. To jej zwierzałeś się z największych twych tajemnic, to od niej czerpałaś rad na życie . A gdy stałaś w bieli przed Ołtarzem Pana, gdy trzymałeś za rękę swą wybrankę, jaka ona była wtedy wzruszona, zatroskana i szczęśliwa . Zdawała sobie sprawę, że ją opuszczasz, że coś się kończy. Ale ona nie przestała być matką. Gdy Bóg obdarzył cię błogosławionym stanem, stała przy tobie dzieląc trud narodzin swego wnuka. I znowu prowadziła twoją rękę, byś ty podołała obowiązkom matki. Nauczyła cię macierzyństwa i czułości. Pomaga wychować twoje dzieci, odprowadza do przedszkola, szkoły, nieraz je rozpieszcza. Ale taka właśnie jest babcia, twoja matka, która dla ciebie nią zawsze pozostanie . Ona cię wesprze materialnie, poradzi, ukoi ból, nie pozwoli by stała się tobie jakaś krzywda . Musiałeś pójść do wojska. Kto stanął na apelowym placu, gdy defilowałeś w dniu przysięgi. Ona jedną ręką cię pozdrawiała, a drugą ocierała łzy. Była z ciebie dumna. Nie mogłeś jej zrazu odpowiedzieć na te gesty, ale potem mogłeś choć krótko być z nią. Bo Matka jest wszędzie tam, gdzie jej potrzebujemy, jej nigdy nie jest trudno, choć wiemy ile to ją kosztuje .
Czy pamiętałeś o tym wszystkim w dniu Jej święta. Czy ucałowałeś Jej spracowane dłonie, czy zaniosłeś Jej kwiaty. Czy wspierasz Ją w chorobie, czy spłacasz Jej dług wdzięczności. Ona czeka, byś Ją odwiedziła, pokazała wnuki . Pomyśl częściej o Niej. Nie pozwól, by łzy szczęścia zamieniły się w łzy goryczy i pamiętaj : ….”przychodzą w życiu dni powodzi, gdy wszystko zdradza nas i zawodzi, lecz jest ktoś, kto trwa do ostatka, to twoja i moja Matka”.

Wszystkim Matkom, wielkiej siły do pokonywania trudu życia, radości, nadziei i miłości najbliższych. Matkom, które odeszły – wyrazy wdzięczności za Wasz ziemski trud, za dar życia, za Waszą do nas miłość. Cieszcie się bliskością Boga i wspierajcie nas w drodze do naszego wspólnego spotkania.

Janusz Marczewski