Tomasz

Boże wszechmogący, oddal ode mnie próżność
i chęć, żeby mnie chwalono.
Oddal zazdrość i łakomstwo,
lenistwo, nieczystość,
i gniew, i mściwość, i wszelką skłonność
do życzenia źle mojemu bliźniemu,
i do radowania się z jego zła.
Oddal przyjemność z pobudzania do gniewu
i zadowolenie z upominania innych,
w ich udręczeniu i nieszczęściu.
Uczyń mnie, Panie, dobrym,
pokornym, skromnym, cichym, spokojnym,
życzliwym, niosącym pomoc, łagodnym i współczującym.
Niech we wszystkich moich czynach, słowach i myślach
będzie smak Twojego świętego i błogosławionego Ducha.
Udziel mi, dobry Panie, pełnej wiary;
mocnej nadziei i gorącej miłości –
miłości ku Tobie, dobry Panie,
która nieporównanie przekraczałaby
moją miłość do siebie samego.
Pomóż mi nie kochać niczego przeciw Twojej woli,
ale niech kocham wszystkie rzeczy w Tobie.
Oddal ode mnie letniość w rozmyślaniu
i brak smaku w modlitwie.
Udziel mi gorącości radosnej, kiedy myślę o Tobie.
Daj mi łaskę, abym pragnął Twoich sakramentów
i radował się Twoją obecnością,
zwłaszcza w Najświętszym Sakramencie Ołtarza.
Dobry Panie, uczyń z nas wszystkich,
każdego dnia żywe, członki Twojego Ciała Mistycznego,
Twojego Kościoła. Amen.

Św. Tomasz More
modlitwa napisana po wyroku śmierci