chleb i wino

Kobieta, która dwanaście lat cierpiała na krwotok.

Spotkanie z drugim człowiekiem odbywa się w różny sposób, od zwykłego uściśnięcia ręki po prawdziwą bliskość. Kobieta chora wierzy, iż zwyczajny kontakt z Jezusem posiada wyjątkową moc. Orygenes dostrzega w tym epizodzie symbol naszych pierwszych spotkań z Chrystusem, który mówi do nas poprzez Pismo Święte. Kiedy czytamy jego teksty, na początku nie rozumiemy ich, przynajmniej nie w znaczeniu duchowym. Odcyfrowujemy jedynie zewnętrzny sens słów, na sposób powierzchowny. To tak, jak gdybyśmy dotykali jedynie odzieży Chrystusa. Ale już przez ten pierwszy kontakt objawia się moc Boża. Nawet jeśli głębokie znaczenie Bożych słów pozostaje przed nami zakryte, lektura zaczyna nas uświęcać. Powoli, stopniowo rozumiemy również ukryty sens i tak kontakt zewnętrzny z Jezusem przekształca się w zażyłą rozmowę. To, co dzieje się z lekturą Pisma Świętego zachodzi także w innych formach pobożności życia religijnego. Zewnętrzne gesty, które na początku wydają się pustymi rytuałami, powoli nabierają wewnętrznego znaczenia, które wprowadza nas w bliski kontakt z Jezusem.

Panie, moja córka dopiero co skonała, lecz przyjdź (…) a żyć będzie.

Kobieta, która cierpi na krwotok, dotyka Jezusa, a Jezus dotyka córkę Jaira, aby ją wskrzesić. Także tutaj Orygenes podaje symboliczne wyjaśnienie. Rozpoczynając lekturę Pisma Świętego dotykamy Chrystusa ukrytego wewnątrz słów. W drugiej części liturgii, kiedy celebrujemy Eucharystię, Chrystus przychodzi do nas pod postacią chleba i wina. Kontakt z Nim także i nas wskrzesza ze zmarłych zapewniając nieśmiertelność, życie wieczne. Dzieje się zatem to, co Jezus powiedział: „Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest Moje ciało za życie świata” (J 6, 51).

Św. Ignacy z Antiochii mówił o Eucharystii, jako o antidotum na śmierć. Żył on w Syrii, zamieszkałej przez słynnych lekarzy leczących wszelkie choroby za pomocą ziół leczniczych. Nie znaleźli oni jednak lekarstwa na śmierć. Święty Ignacy, jak głosi tradycja, był dzieckiem, które Jezus podawał za przykład Apostołom i z pewnością był uczniem świętego Jana Ewangelisty. Mówił on lekarzom ze swojego miasta, iż chrześcijanie odnaleźli już lekarstwo przeciwko śmierci – Eucharystię, Ciało Chrystusa, które zostaje złożone na naszych ołtarzach.

Zob. Medytacje na Ewangelią dni powszednich; (Mt 9, 18-26; por. Mk 5, 29)