Częstochowa

Boga Rodzico Dziewico! Niegdyś królowie
Korony swoje składali, a potem
Tyś je zwracała jakby nowem były złotem.
Dziw chwytał za oko,
Bo tak jaśniały długo i szeroko.
Pośród pastuszków Syn Twój urodzony
To im objawił, co krył przed wiekami.
Oto my teraz mało pastuszkowie,
Królestwa Twego, Polski Twej Synowie
Oto z rękami powyciąganymi,
Jak kwiatki w posusze my błagamy Ciebie,
Ażebyś Ty nam wyprosiła w niebie,
O co tu proszą polskie serca, dusze.
Od ludu Twego nie odwracaj powiek,
Wejdź w nasze serca i duszy potrzeby,
Spraw cud nad nami…
A jeśli były ciężkie przewinienia,
Jeśli krwią trzeba odpowiedzieć za nie,
Na nas niech spadnie wszelkie ukaranie,
Niech w odkupieniu nasza krew się toczy,
Lecz niechaj do nas Bóg nawróci oczy,
Niech nam przebaczy i niech już odwoła,
Którego wysłał z gniewem swym Anioła!

Juliusz Słowacki

1809-1849