Chleb

III przykazanie Boże: Pamiętaj, abyś dzień święty święcił (Wj 20, 8) N. Test.: Nie opuszczajmy naszych wspólnych zebrań, jak się to stało zwyczajem niektórych, ale zachęcajmy się nawzajem (Hbr 10, 25).

III przykazanie Boże jest kontynuacją I i II przykazania. Świętowanie Dnia Pańskiego jest bowiem odpowiedzią na objawienie się Boga Jedynego i Świętego. W treści III przykazania znajduje się:

● nakaz uświęcenia dnia szabatu: Pamiętaj o dniu szabatu, aby go uświęcić (Wj 20, 8);

● nakaz odpoczynku w tym dniu: Sześć dni będziesz pracował, lecz dnia siódmego zaprzestaniesz pracy, aby odpoczął twój wół i osioł, i odetchnęli syn twojej niewolnicy i cudzoziemiec (Wj 34, 21);

● motywacja świętowania dnia Pańskiego: W sześciu dniach uczynił Pan niebo i ziemię, morze oraz wszystko, co jest w nich, w siódmym zaś odpoczął. Dlatego pobłogosławił Pan dzień szabatu i uznał go za święty (Wj 20, 11).

Najpełniejsze wyjaśnienie sensu świętowania i odpoczynku w dniu Pańskim znajduje się w encyklice „Laborem exercens” Ojca świętego Jana Pawła II: Człowiek, pracując winien naśladować Boga, swojego Stwórcę, nosi bowiem w sobie – on jeden – ów szczególny pierwiastek podobieństwa do Niego. Powinien naśladować Boga zarówno pracując, jak i odpoczywając – skoro Bóg sam zechciał przedstawić mu swoje stwórcze działanie pod postacią pracy i odpoczynku (LE 55). Jezus Chrystus w nauce o dniu świętym nie zniósł jego obowiązującej mocy. Ukazał tylko wewnętrzny związek świętowania z dobrem człowieka. Ewangelie przytaczają wiele sytuacji, gdy oskarżano Jezusa o naruszenie prawa szabatu. Jednak Jezus nigdy nie narusza świętości tego dnia, wyjaśniając tylko z mocą, że to szabat został ustanowiony dla człowieka, a nie człowiek dla szabatu (Mk 2, 27). Dlatego też powodowany współczuciem uznaje za dozwolone w szabat uczynić coś dobrego aniżeli złego… życie ocalić aniżeli zabić (Mk 2, 28). Współczesny człowiek niekiedy bywa zmuszony do ciężkiej i długiej pracy ekonomiczną sytuacją kraju czy swojej rodziny. Szukanie tego, by „więcej mieć”, szczególnie za granicami kraju, odbywa się kosztem rozwoju osobowości, kosztem więzów rodzinnych, społecznych, życia religijnego, a nawet kosztem zdrowia. Zwrócił na to uwagę, jeszcze jako kardynał, metropolita krakowski Karol Wojtyła, kiedy mówił: Przykazanie: Pamiętaj, abyś dzień święty święcił domaga się od nas świadomej postawy chrześcijańskiej. Jeśli rzetelnie za każdym razem wypełnimy to przykazanie, odnajdziemy w nim klucz do całego kodeksu pracy, do całego porządku i ładu życia społecznego w naszej Ojczyźnie. Istnieją tzw. „prace służebne”, które zawsze były uznawane przez Kościół za dozwolone w dzień Pański. W ich zakres wchodzą prace konieczne w domu i w gospodarstwie, prace różnych służb, np. służby zdrowia, służb publicznych, prace w komunikacji, a także w przypadku sytuacji nadzwyczajnych, np. w czasie klęski żywiołowej, katastrofy, epidemii itp. Tymczasem obecnie coraz częściej jesteśmy świadkami podejmowania takich prac w niedzielę, które nie mają dla siebie usprawiedliwienia innego, jak tylko zwiększenie zysku (np. handel). Taka postawa jest bardzo szkodliwa społecznie i niesie ze sobą niszczenie życia rodzinnego i religijnego. Niedziela chrześcijańska coraz częściej traci swoją aurę świętości. Zlewa się z sobotą, tworząc tzw. „weekend”. Coraz mniej jest rozumiana jako „dzień Pański”, a coraz częściej traktowana jest jako „dzień wolny”, w którym można robić wszystko, co mi się podoba. Dlatego trzeba bronić jej religijnego charakteru, odwołując się przede wszystkim do motywacji nadprzyrodzonych, które podają nauki moralne: Chrześcijańska niedziela jest czymś istotnie różnym od żydowskiego szabatu. Niedziela nie jest w pierwszym rzędzie dniem wypoczynku, ale pierwszym dniem po szabacie, w którym Jezus zmartwychwstał (Mk 16, 9). Od czasów apostolskich chrześcijanie schodzili się w pierwszym dniu tygodnia na „łamanie chleba”, by podczas uczty miłości święcić ten dzień we wspólnej miłości. Nie w czwartek, w dniu będącym pamiątką ustanowienia Eucharystii, lecz w niedzielę, w „dniu Pańskim”, pierwsze gminy chrześcijańskie święciły w Eucharystii pamiątkę śmierci, gdyż przez Eucharystyczne obchodzenie Jego śmierci jest Zmartwychwstały wśród nas, aż powtórnie przyjdzie (1 Kor 11, 26). Przybywając w niedzielę na Eucharystię, przynosząc doświadczenia całego tygodnia związane z doczesnością, spotykamy się z tym, co wieczne, co nie przemija. W Eucharystii, w spotkaniu ze Zmartwychwstałym, uświadamiamy sobie, że jesteśmy powołani do wiecznego życia z Bogiem. Uczymy się patrzeć na wszystkie sprawy życia w świetle zmartwychwstania i wieczności. Prosimy, by wszystkie nasze sprawy codzienne Zmartwychwstały Chrystus przemienił w zbawienie nasze tak, jak przemienia chleb w swoje Ciało, a wino w swoją Krew.

Refleksja końcowa:

Spróbujmy jeszcze raz zastanowić się nad słowami, jakie Św. Jan Paweł II skierował do nas podczas IV pielgrzymki do Ojczyzny. Pomyślmy, jak możemy odpowiedzieć na to wezwanie papieża: „Podczas tej pielgrzymki wracamy stale do Dekalogu. Kiedy Bóg mówi: „Pamiętaj, abyś dzień święty święcił”, słowo Jego nie tylko dotyczy jednego dnia w tygodniu. Dotyczy ono całego charakteru naszego życia. W tym naszym ludzkim życiu nieodzowny jest wymiar świętości. Jest on nieodzowny dla człowieka, ażeby bardziej „był” – ażeby pełniej realizował swe człowieczeństwo. I nieodzowny jest dla narodów i społeczeństw. Trzecie przykazanie Boże domaga się jeszcze przypomnień zupełnie elementarnych. Spodobało się Ojcu uczynić Pośrednikiem naszego zbawienia swojego Jednorodzonego Syna, który dla nas stał się człowiekiem. Dlatego niedziela, dzień Jego zmartwychwstania, jest dla nas, którzy uwierzyliśmy w Chrystusa, dniem szczególnie świętym. W tym dniu gromadzimy się wszyscy wokół ołtarza, ażeby cały nasz tydzień uczynić świętym. Tutaj, podczas Mszy świętej, realnie uobecnia się ta niepojęta miłość, jaka została nam okazana przez Krzyż Chrystusa „Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3, 16) . „Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas swoje życie” (1 J 3, 16). Dzisiaj, kiedy część katolików zaczyna zaniedbywać coniedzielną Mszę św., trzeba nam sobie przypomnieć szczególnie o tajemnicy tej Bożej miłości, jaką zostaliśmy obdarzeni w Chrystusie i która uobecnia się na Jego ołtarzu. Nie łudźmy się: odchodząc od źródeł miłości i świętości, odchodzi się od samego Chrystusa”. (Lubaczów, 3 VI 1991).