Rodzina

Czcij swoich, bo i Syn Boży ich czcił. Czytałeś bowiem: „i był im poddany” (Łk 2, 51). Skoro Bóg tak postępował względem swoich sług, to jakże ty winieneś się zachowywać względem swoich rodziców? Czcił więc Chrystus Józefa i Maryję nie na mocy prawa, lecz z obowiązku miłości. Czcił i Boga Ojca tak, jak czcić Go nie mógł, był Mu „posłuszny aż do śmierci” (Flp 2, 8). I ty więc czcij swoich rodziców. Jest jednak cześć, która nie tylko czci, ale i udziela. Czcić kogoś znaczy dawać każdemu, co mu się należy. Żyw ojca swego, żyw matkę. Choćbyś matce dawał pożywienie, to jednak nie wynagrodziłeś jej za te boleści, za te męki, jakie dla ciebie wycierpiała, nie wynagrodziłeś za to poświęcenie się, z jakim cię nosiła; nie wynagrodziłeś za tę delikatną miłość, z jaka twym ustom podawała swą pierś do ssania; nie wynagrodziłeś za głód, jaki dla ciebie znosiła, nie chcąc jeść nic takiego, co by na mleko mogło szkodliwie oddziałać; dla ciebie pościła, dla ciebie jadła, dla ciebie nie brała tego pożywienia, na które chęć miała, dla ciebie spożywała to, czego nie pragnęła, dla ciebie czuwała, dla ciebie płakała, a ty dopuszczasz do tego, iż ona cierpi biedę? O synu! Jaki sąd na siebie ściągasz, jeśli odmawiasz pożywienia swej matce? Jej zawdzięczasz to, co masz; jej zawdzięczasz, że istniejesz. (Z Pism Ojców Kościoła, Św. Ambroży).