Ze wszech miar stosowną rzeczą jest przywodzić na pamięć chwalebną Dziewicę Maryję, błogosławioną Matkę Jezusa. Codziennie rozważaj Jej zasługi i modlitwę, do Niej się uciekaj
we wszystkich potrzebach jak syn trapiony nieszczęściem do swej ukochanej matki. Bo imię Maryi jest słodkie, a kto ma często na ustach Jej imię i Jej wzywa, temu przywraca ufność. Gotowa jest też Ona sama przemówić dobre słowo do swego Syna Jezusa i wstawiać się za duszę strapioną i pogrążoną w cierpieniu. Gdyby Maryja, razem ze świętymi w niebie, codziennie się nie modliła za światem, jakże mógłby on do tego czasu istnieć – świat, który obraża Boga tak licznymi grzechami
i tak nieskory jest do poprawy? Dlatego wszyscy chrześcijanie powinni wzywać Maryję: sprawiedliwi i grzesznicy, a w pierwszym rzędzie zakonnicy i osoby Bogu oddane, które powstrzymują się od rzeczy niedozwolonych, swe pragnienia kierują ku niebu i nie chcą
mieć nic wspólnego z tym światem. (Tomasz a Kempis, Przez Maryję do Jezusa, s. 122-123)