Św. Wincenty a Paulo

Dar jest znakiem pamięci i życzliwości. Każdy autentyczny dar ma zawsze źródło w sercu. A to dlatego, ze darować może tylko ten, kto kocha. Tylko miłość bowiem potrafi coś dać z siebie. Egoista zawsze powie, że nie ma nic do dania, albo że go nie stać, albo że da potem… zawsze znajdzie usprawiedliwienie, by nie dać. Ten zaś, kto kocha, ma w sobie jakby zakodowany odruch, by ofiarować, nie zważając na to, ze ta ofiara może wiązać się z jakimś wyrzeczeniem, rezygnacją, a może nawet z cierpieniem. Cechą takiego daru jest bezinteresowność, to znaczy dając, nie oczekujemy nic w zamian, nie czekamy nawet na wdzięczność, której po ludzku należałoby się spodziewać. Któż jest przykładem takiego „dobroczyńcy”? Przede wszystkim Chrystus, który „wydał” siebie ludziom, nie oczekując wdzięczności… Przeciwnie, często doświadczał niewdzięczności i wzgardy… Ci zaś, którzy żyją blisko Chrystusa i Go kochają, starają się Mu okazywać wdzięczność poprzez dobre życie oraz usiłują Go naśladować, czyniąc dobro i rozdając dary – dary miłości, uśmiechu, dobrego słowa, czasu, modlitwy, jak też dary materialne.

O wielkości i wartości człowieka mówi jego serce. Mówimy o kimś, że jest bez serca, albo że ma wielkie serce. To określenie wyjaśnia wszystko. Szukamy ludzi o dobrym sercu, takim, które pochyla się nad cierpieniem, samotnością, bólem; taki, które jest gotowe nieść pomoc; taki, z którego wydobywa się dobre słowo.

Dziękujemy Bogu, że takie serce nam podarował! Zapominamy o tym i może dlatego często nie potrafimy innym okazać dobroci. Bóg obdarzył nas miłością i tego daru nigdy nie cofnął, dlatego odważnie sięgajmy do głębi serca, by wydobyć z niego miłość. Trud tego właśnie wydobywania dobra nazywamy pracą nad sobą, kształtowaniem życia duchowego. Przy Bożej pomocy coraz łatwiej będzie nam stawać się dla innych „darem serca”.

Przed Bogiem każdy nasz gest dobroci się liczy, nawet najmniejszy. Ważne, ze czynimy go z miłości. Najpiękniejszy przykład takiej postawy odnajdujemy w Maryi. Ona umiała pięknie żyć i kochać. Takiego życia chce nas uczyć.

Maryja biegnie z pośpiechem przez góry, aby podarować Elżbiecie Jezusa – Dar, który sama otrzymała. Przyjęła Go do serca i daje Go z serca! Każde nasze czynione dobro jest takim darem, jeśli wydobywamy go z serca, w którym mieszka Chrystus.

Zapamiętam…

Miłość jako nasionko leśne z wiatrem szybko leci, ale gdy drzewem w sercu wyrośnie, to chyba razem z sercem wyrwać ją można.

(Henryk Sienkiewicz)

Modlę się…

Mój Boże i Zbawicielu! Oczyść me serce od wszystkiego, co ziemskie, od wszelkiej pychy i zmysłowości, od wszelkiej zatwardziałości i braku miłosierdzia, od wszelkiej przewrotności, nieuporządkowania i obojętności. Tak je napełnij sobą, aby ani wydarzenia dnia, ani okoliczności czasu nie miały mocy go zaniepokoić i aby w Twej miłości i w Twojej bojaźni pokój znalazło i posiadało na zawsze. Pozostań z nami, dobry Jezu, pozostań na zawsze. Wtedy będę i ja również świecić, podobnie jak Ty świecisz, stanę się światłem dla innych. To Ty jesteś, który chcesz przeze mnie świecić innym. Daj mi, abym Cię tak wielbił, jak się to Tobie najlepiej podoba, gdy będę wszystkim dokoła mnie świecił. Naucz mnie głosić Twoją chwałę, Twoją prawdę i Twoją wolę – w miłości. Daj, abym Cię głosił moim przykładem i wpływem tego, co czynię, moim widzialnym podobieństwem do Twoich Świętych i tą wyraźną pełnią miłości, która porusza moje serce ku Tobie i dla Ciebie.

św. kard. J.H. Newman