Biskup (1822 – 1895)Wspomnienie: 17 września
Przywołując paryskie spotkanie ze Słowackim, Zygmunt Szczęsny Feliński wyznaje w „Pamiętnikach”: „Z mojej strony od pierwszego poznania duszą całą doń przylgnąłem. I nie dziw: sam bowiem obdarzony od natury charakterem wrażliwym i zdolnym do zachwytu, ale pozbawiony owych wieszczych skrzydeł, co samoistnie unoszą ducha w szczytną natchnienia krainę, umiałem być wdzięcznym każdemu, co miał dość siły, by porwać mię z sobą, i dość miłości, by podzielić się ze mną tą niebiańską rozkoszą, jakiej doznaje dusza, ilekroć wzniósłszy się nad poziom powszedności, spocznie na łonie wiekuistego piękna”. Zapis ten może służyć za komentarz do lektury wierszy i poematów biskupa powstałych na zesłaniu w Jarosławiu nad Wołgą, gdzie „przechadzki poświęcał dla rymotwórstwa”. Nie dziwi, że unikał określenia „poezja”; był wszakże przyjacielem Słowackiego, znał się z Mickiewiczem. Jego poetyckie utwory były proste w formie i języku; można je czytać jak modlitwę. Inne wiersze mówią o cierpieniu, które – jeśli zawierzy się Opatrzności Bożej – jest do zniesienia i nabiera sensu. Pisze więc jako sługa Boży. W poematach pokazuje też, że wiara stoi ponad patriotyzmem. „Dziś jego ufne i pełne miłości oddanie Bogu i ludziom – powie podczas kanonizacji papież Benedykt XVI – staje się świetlanym wzorem dla całego Kościoła”.
(oprac. T. Cwalina)
Święty Zygmuncie Szczęsny, pomóż nam zachować niewzruszoną ufność w Bożą Opatrzność.