ks. Włodzimierz Lewandowski: „Między tym, co napisał, a tym jak sprawował Eucharystię była jedność. Tej jedności mogliśmy doświadczyć w ostatnich latach i dniach odchodzenia do domu Ojca. Gdy na ołtarzu składał w ofierze Chrystusa, a z Nim siebie samego.
Z perspektywy zbliżającej się kanonizacji to ważna dla nas lekcja. Sprawowania Pamiątki Pana i w niej uczestniczenia. Pisał o tym w ostatnim Liście do kapłanów na Wielki Czwartek. „«Accipite et manducate… Accipite et bibite…». Całkowite darowanie się Chrystusa, które ma swoje źródło w trynitarnym życiu Boga-Miłości, osiąga swój najwyższy wyraz w ofierze na Krzyżu, której sakramentalną antycypacją jest Ostatnia Wieczerza. Nie można powtarzać słów konsekracji bez poczucia, że jesteśmy włączeni w ten duchowy nurt. W pewnym sensie kapłan powinien uczyć się wypowiadać je również w odniesieniu do siebie, w prawdzie i z wielkodusznością: «bierzcie i jedzcie». Jego życie bowiem ma sens, jeśli potrafi on uczynić z siebie dar, oddając się do dyspozycji wspólnoty służąc każdemu, kto jest w potrzebie.”
Kapłan powinien uczyć się wypowiadać je w odniesieniu do siebie. I powinien uczyć się tego każdy świadomie uczestniczący w Eucharystii. Jeżeli ta ma stawać się miejscem doświadczania tego, o czym przypominał święty Augustyn: „stajesz się Tym, którego przyjmujesz”.