Panie Jezu, słodyczy mego życia.
Coś Ty widział we mnie, żeby mnie zbawić?
Nic, naprawdę nic,
chyba, że znalazłeś we mnie swoje dobro,
bo Ty dałeś mi wielki Twój dar, stwarzając mnie,
i dałeś mi dużo większy dar odkupując mnie.
Jaki piękny jesteś, Panie Jezu!
Jak słodki jesteś!
Piękny dla tych, którzy Cię widzą.
Słodki dla tych, którzy Ciebie kosztują.
Nie poznaje się Ciebie, jeśli się Ciebie nie widzi.
Nie smakujesz tym, którzy Ciebie nie kosztują.
Spraw, bym Cię szukał i żebym szukając
znalazł Ciebie, a znalazłszy posiadł Ciebie,
żebyś Ty sam był moim smakiem,
moją rozkoszą i moją radością.
Spraw, żebym Cię poznał,
żebym Cię czcił,
żebym Cię kochał
i zawsze Ciebie pragnął. Amen.
Ekbert z Schonau (zm. 1197)