Ojcze, jego radość mnie zasmucała.
Proszę Cię, zachowaj go w radości!
Ludzie otaczają go zewsząd,
podziwiają go i wychwalają.
Niech będzie jeszcze więcej podziwiany, chwalony.
Weź moje dłonie i zmuś je
do klaskania na jego chwałę!
Będę chętnie mówił o tym,
co on dobrego czyni,
a przemilczę to, co w nim jest niedobre,
a co ja tylko znam.
Ofiaruję Ci, Ojcze,
cierpienie tej walki
mojej woli przeciwko memu niedobremu sercu.
Franciszek Varillon SJ (zm. 1981)