Nie zna śmierci Pan żywota,
Chociaż przeszedł przez jej wrota!
Rozerwała grobu pęta
Ręka święta.

Adamie! Dług twój spłacony,
Okup ludzki dokończony!
Wnidziesz w niego z szczęśliwemi
Dziećmi twemi.

Nie skarby jakimi płaci,
Wszystko, co mógł stracić, traci.
Całą dla nas krew swą sączy,
Dzieło kończy.

Próżno, żołnierze, strzeżecie,
W tym grobie Go nie znajdziecie.
Wstał, przeniknął sklepu mury
Bóg natury!

On znowu na ludzkie plemię
I na miłą patrzy ziemię,
Jak drogo dzisiaj przybrana
Kosztem Pana.

Przez Twe święte Zmartwychwstanie
Z grzechów powstać daj nam. Panie,
Potem z Tobą królowanie.
Alleluja.

Franciszek Karpiński