Od trzydziestu lat żyjemy w czasie miłosierdzia, aż do teraz. W całym Kościele jest czas miłosierdzia. Taka była intuicja św. Jana Pawła II. On miał „wyczucie”, ze jest to czas miłosierdzia. Przypomnijmy sobie beatyfikację i kanonizację siostry Faustyny Kowalskiej; później ustanowił święto Bożego Miłosierdzia. Stopniowo szedł naprzód, postępował w tym kierunku coraz dalej.
Okazywać serce ubogim
Łacińskie słowo misericordia, określające miłosierdzie, etymologicznie znaczy miseris cor dare, „okazywać serce biednym”, tym, którzy są w potrzebie, którzy cierpią. To właśnie czynił Jezus: otworzył na oścież swoje serce na ludzką nędzę. Ewangelia obfituje w epizody przedstawiające miłosierdzie Jezusa, Jego bezinteresowną miłość do cierpiących i słabych. Z ewangelicznych opowiadań możemy poznać bliskość, dobroć i czułość, z jaką Jezus podchodził do osób cierpiących, pocieszając je, w wlewając w nie otuchę i często uzdrawiając. Za przykładem naszego Mistrza także my powinniśmy się w taki sposób zbliżać do innych, dzielić ze spotykanymi osobami ich położenie. Trzeba, aby nasze gesty, nasze postawy wyrażały solidarność, wolę niepozostawania obojętnymi na cierpienia innych, a to wszystko należy czynić z serdecznym braterstwem i bez popadania w jakąkolwiek formę paternalizmu.
Leczyć rany
W jakim miejscu Jezus bywał najczęściej, gdzie najłatwiej można Go było spotkać? – Na drogach.
Mogło się wydawać, że jest bezdomny, gdyż zawsze był w drodze. Życie Jezusa toczyło się w drodze. Przede wszystkim zachęca On nas do poznania głębi swego serca, tego, co On sam odczuwa w stosunku do tłumów, do spotykanych ludzi; tej wewnętrznej postawy „litości”, za sprawą której wzruszał się głęboko na widok tłumu. Widział bowiem osoby zmęczone i utrudzone niczym „owce bez pasterza”.
Dzisiaj Kościół powinniśmy wyobrażać sobie jako „szpital polowy”. Trzeba leczyć rany, liczne rany! Wiele ran! Jest bardzo dużo ludzi zranionych przez problemy materialne, przez skandale, także te w Kościele. Ludzi zranionych przez ułudy tego świata. Miłosierdzie oznacza przede wszystkim leczenie ran.
Papież Franciszek