Na głębszych fundamentach wyższy mur stać może,
i wyższy rozum, tylko na głębszej pokorze.

Adam Mickiewicz

Ewangelia wielokrotnie wskazuje na rozwagę Maryi, na Jej dar rozsądnego, ostrożnego postępowania. Jej odpowiedź na prośbę anioła nie jest impulsywna, pełna fascynacji. „Rozważała, co miałoby znaczyć to pozdrowienie” (Łk 1, 29). Dzieli się wpierw swoimi wątpliwościami co do propozycji Boga, a dopiero po usłyszeniu wyjaśnień, podejmuje decyzję, której wierna będzie przez całe życie. Z całą świadomością przyjmuje przepowiednię Symeona, przygotowując się do dnia, gdy Syn odda życie za wielu. Po odnalezieniu Jezusa w świątyni i zaskakującym dialogu z Nim wraca do Nazaretu, a Ewangelia dodaje: „Matka Jego chowała wiernie wszystkie te wspomnienia w swym sercu” (Łk 2, 51). Po zwiastowaniu w życiu Maryi pojawiło się wiele zaskakujących sytuacji, całkiem odmiennych od tych, które znała dotąd. Jakże różniło się radosne Betlejem od smutnej emigracji do Egiptu, zacisze w Nazaret od gwaru tysięcy ludzi słuchających nauk Jej Syna w Kafarnaum. Chwała Jezusa po tryumfalnym wjeździe na osiołku do Jerozolimy od poniżenia i wzgardy, jakiej doznał zaledwie kilka dni później podczas sądu i męki. Maryja zawsze zachowywała się rozsądnie. Wsłuchując się w słowa Boga, ludzi i swoje serce, obserwowała toczące się wokół Niej życie, zważała na okoliczności, jednocześnie usuwała przeszkody, nie poddawała się emocjom, umiała milczeć, żyła roztropnie.

ROZMOWA Z MATKĄ BOŻĄ

Czy lubisz podbiał żółty
lipce z koźlakami
konwalie w kłączach stulone pod ziemią
lubczyk co miłość przywraca a najczęściej nadzieję
księżyc chodzący za nami jak cielę
ceremonialny lecz bez rękawiczek
poziomki te najniższe kminek najpodlejszy
i lato półniebieskie gdy kwitną ostróżki
co przyjdą jak leniwa mądrość od niechcenia
żołędzie co się dłużą w październiku
zwykły chleb co wie zawsze ile bólu w hostii
kota niewiernego ale z zasadami
bo najpierw myje prawą nogę przednią
Ale Ty Matko nie myślisz źle o nas
zawsze tych co się potkną gotowa obronić
między prawdą a szczęściem najłatwiej nas rozbić
pragniesz spraw ostatecznych wybierasz najbliższe
i szukasz pewnie jednej mrówki w lesie
tak bardzo spracowanej jakby miała umrzeć
najzabawniej jak człowiek
wśród wszystkich osobno

Ks. Jan Twardowski (1915-2006)