Jak Maryja przeżywała swą młodość? Dlaczego w Niej to, co niemożliwe, stało się możliwe?
Ona sama nam to tłumaczy w swym hymnie Magnificat: Bóg „wejrzał na pokorę służebnicy swojej” (Łk 1, 48a). Pokora Maryi jest tym, co Bóg ceni w Niej nade wszystko. […]. Człowiek pokorny jest postrzegany jako ktoś, kto ze wszystkiego rezygnuje, kto jest przegrany, kto nie ma nic do powiedzenia światu. Tymczasem to pokora jest najlepszą z możliwych dróg, i to nie tylko dlatego, że widać w niej sposób postępowania samego Boga. To droga wybrana przez Chrystusa, Pośrednika Nowego Przymierza, który „z zewnętrznego wyglądu uznany za człowieka, uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci na krzyżu” (Flp 2, 8).
Benedyk XVI