Nie łudźmy się: jak nie mamy pokory, nic nie mamy.

Św. Wincenty a Paulo

Jezus to, co jest małe i odrzucone przez świat, wziął w swoje ręce, przyjął do siebie i uczynił wartością trwałą i nieprzemijającą. Ustanowił swój kanon tych cech życia ludzkiego, które zyskują sławę przed Bogiem. Pośród nich spotykamy wszystko to, czego świat unika, czego się obawia. Ubodzy, głodujący, płaczący, lżeni przez innych są nazywani „błogosławionymi”, sławnymi u Boga. Oni mają prawo do wielkiej nagrody, która jest w niebie.

Maryja zbiera w swej osobie i życiu te wszystkie niepopularne współcześnie cechy, które Bóg szanuje. Niewiele posiadała, jakże często ból połączony z płaczem musiał być udziałem Jej życia. Zaznała biedy ludzkiej i strachu przed innymi, którzy Ją znienawidzili z powodu Syna, była w pogardzie u wielu. Maryja świadoma była tego wyniesienia niskości ludzkiej w Jej osobie. W Magnificat wyśpiewała: „Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej. Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia” (Łk 1, 48). Sława Maryi nie przemija. Maryja wsławiona jest po wszystkie wieki.

DO MATKI BOSKIEJ

O TY, Najświętsza – o Niepokalana,
Matko Jednego, Wszechmocnego Pana,
Który utworzył te świata ogromy
I zszedł przez Ciebie na ziemię widomy
Jak po promieniu najwyższego słońca –
O Ty, najczystsza Miłości rodząca!

Niebo ma Jednę Najpiękniejszą – Ciebie,
Ty jesteś słońcem w ideałów niebie;
Od Ciebie się Bóg odbija, krysztali
I blaskiem tęczy najpiękniejszej pali;
Od Ciebie mędrzec wygląda natchnienia,
Kaleka zdrowia, a grzesznik zbawienia.

Antoni Stopa (1849-1922)