Refleksja


Pogubić się lub zagubić w odmętach rzeki, zwanej życiem, nie jest sprawą trudną. Nie jednemu z nas przecież przydarzyła się historia naznaczona grzechem, upadkiem, bólem i żalem, o których nie tylko ciężko mówić, ale wstyd nawet się przyznać. To odruch naszego serca, które “wstydzi się” tego, co zostało uczynione. Nasze słabości bowiem to nie tylko objaw niedoskonałości, ale przede wszystkim braku pracy nad sobą, która powinna towarzyszyć naszemu życiu każdego dnia, aby wyzwalać się z grzechu…

Jezus uczy nas i zarazem mocno podkreśla, że każdy czas jest nam dany, aby nawrócić się ze źle obranego kursu. Lepiej bowiem zawrócić przed kolizją, niż zbierać potem szczątki rozbitego serca, które jest podzielone pomiędzy tym co jest tu i teraz, a wcześniejszym ideałami. Warto skorzystać z zaproszenia, które daje nam Jezus. Nie tylko dla Niego warto pójść na spotkanie, ale przede wszystkim dla dobra siebie samego…

Mariusz Han SJ