O Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmienił to, co mogę zmienić, i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego. Pozwól mi, cały ten dzień przeżyć w świadomości upływającego czasu. Pozwól mi rozkoszować się chwilą w świadomości jej ograniczenia. Pozwól mi zaakceptować konieczność jako drogę do wewnętrznego pokoju. Pozwól mi, za przykładem Jezusa, przyjąć także ten grzeszny świat, jakim jest, a nie, jakim ja chciałbym, aby był. Pozwól mi zaufać, że będzie dobrze, jeśli zdam się na Ciebie i Twoją wolę. Kieruj więc mną we wszystkim łagodnie i roztropnie. Ty wiesz, jak na pożytek obrócić pokusę. Wiesz, kiedy należy rozkazać wichrom i morzu, aby w całkowicie uległej Ci duszy, w regionie oddanym Tobie, Twemu prawom i radom ewangelicznym, nastał spokój i cisza. Tak będę mógł być szczęśliwym w tym życiu i osiągnąć pełnię szczęścia z Tobą w życiu wiecznym. Amen.