Testament z krzyża
J 19, 25-27
Obok krzyża Jezusa stały: Matka Jego i siostra Matki Jego, Maria, żona Kleofasa, i Maria Magdalena. Kiedy więc Jezus ujrzał Matkę i stojącego obok Niej ucznia, którego miłował, rzekł do Matki: Niewiasto, oto syn Twój. Następnie rzekł do ucznia: Oto Matka twoja. I od tej godziny uczeń wziął Ją do siebie.
Opowiadanie pt. “Wytrwała pomoc”
W jednej ze znajomych rodzin, ojciec stał się alkoholikiem. Był przedtem człowiekiem wierzącym, dobrym mężem. Teraz zaczęło się piekło i rozkład rodziny. Wracał nocą pijany. Przestał chodzić do Kościoła. Żona z dziećmi modliła się stale o jego nawrócenie, jednak bezskutecznie. W końcu powiedziała do Matki Bożej: “Co wieczór, gdy męża nie będzie w domu, a dzieci pójdą już spać, będę leżała krzyżem na podłodze do chwili jego powrotu i modlić się o nawrócenie, aż do skutku”. Trwało to długo, cały rok. Mąż o niczym nie wiedział, bo gdy słyszała, że pijany wraca, cicho kładła się spać. Była tym bardzo wymęczona. Po roku powiedziała do męża wobec dzieci: “Pójdziemy na Jasną Górę prosić o nawrócenie dla tatusia”. On niespodziewanie powiedział: – “Pójdę z wami”. Na miejscu, w Częstochowie matka mówi do dzieci: – “ldziemy do spowiedzi”. On po chwili. “Ja też”. Od tej chwili przestał pić i stał się przykładnym mężem i ojcem. Żona w czasie próby stanęła obok niego jako prawdziwa pomoc. Modlitwą i cierpieniem uzyskała wielką łaskę. W ten sposób pomagamy cierpieniem.
*
Wielu z nas w swoim dotychczasowym życiu doświadczyło umierania, czy to fizycznego, czy też duchowego lub psychicznego. Sytuacje życiowe, których doświadczamy nie pozwalają nam popatrzeć na życie z radością, ale smutkiem, który ogarnia nas i tych, którzy są obok. Tylko pójście na pustynie samotności pozwala nam na odejście od codziennego myślenia i zobaczenie swojego cierpienia z pewnego dystansu…