Adwent

ADWENTOWA PROŚBA O MĄDROŚĆ

„Mądrości Najwyższego,
która urządzasz wszystko
mocno i łagodnie,
przyjdź i naucz nas
drogi roztropności!”.

„Sprawy Boże dokonują się same. Prawdziwa mądrość polega na postępowaniu krok w krok za Bożą opatrznością” – św. Wincenty a Paulo.

Przepiękna jest ta adwentowa aklamacja, wydobyta ze skarbca starożytności mojego Kościoła. „Mądrości Najwyższego, która urządzasz wszystko mocno i łagodnie” – ileż tu lapidarności i … zrozumienia. Tak mógł napisać tylko człowiek, który w życiu przeszedł już wszystko – i teraz wie. Wie, że nigdy dość proszenia o mądrość. Bo widział już obsypywanie się w pył najbardziej mądrych mądrości tego świata. Wie, że łagodnie wcale nie znaczy bezsilnie, bo widział porażki twardej siły w obliczu powalającej potęgi ludzkiej dobroci. Wie, że roztropność to nic więcej niż umiejętne łączenie życia tu i teraz z nieustannym odniesieniem do rzeczywistości nie z tego świata. Wie także, że to „nic więcej” to jest jedna z najtrudniejszych rzeczy, z jaką musi zmierzyć się człowiek dwudziestego pierwszego wieku.

I dlatego prosi o nią Ciebie, Mądrości Najwyższego. Bo nic tu po jego usiłowaniach, „jeśli mu zbraknie mądrości danej przez Ciebie”…

Mądrości, która z Bożych ust wypływasz,
wszystko urządzasz, zewsząd cel dobywasz:
przybądź i naucz nas dróg roztropności
wieczna Mądrości

(O sapientia, pierwsza antyfona adwentowa)