Dopaliła się czwarta świeca adwentowa, zgasła świeca roratnia, i z wielką, wyczekiwaną radością, witamy przychodzącego w blasku chwały, narodzonego w Betlejemskiej szopce – Syna Maryi i Józefa – Jezusa. Niezawodnie, jak od ponad dwóch tysiącleci, witamy Go „wśród nocnej ciszy”, „w Betlejem, nie bardzo podłym mieście”, a dzisiaj pośród nas, „Bogu dziękczynne głosy – wznosimy pod niebiosy”, „Dzieciątko się narodziło – wszystek świat uweseliło”, „Jezus malusieńki, leży wśród stajenki”, „Lulajże Jezuniu, moja perełko”, choć „Mizerna cicha, ta stajenka licha”, „Narodził się Jezus Chrystus, bądźmy weseli”, bo „Niepojęte dary dla nas daje – dzisiaj z nieba Ojciec łaskawy”. A zatem, „Pójdźmy wszyscy do stajenki – do Jezusa i Panienki; powitajmy Maleńkiego i Maryję Matkę Jego”. Te przytoczone tu tytuły polskich kolęd, wyznaczają nam niezawodną drogę do Tego, na którego czekaliśmy , wierząc, że On niezawodnie do nas przyjdzie, nie bacząc na nasze obawy, i niosąc w darze nadzieję, że On nigdy nas nie zostawi samymi, nawet wówczas, gdy my tej nadziei nie potrafimy dostrzec.
Powie ktoś, że to już ponad dwa tysiące lat; mamy XXI wiek, to już inny wymiar przeżywania tamtych odległych zdarzeń. Nie chciejmy tak szybko i bezmyślnie niszczyć tradycji przodków, gdyż dzisiejszy świat niewiele ma nam do zaoferowania poza agresywnym konsumpcjonizmem. Nie zamierzam nie dostrzegać i bagatelizować tych pozytywów, które są i dziś widoczne. To cieszy i dowodzi, że nie wszyscy stracili wrażliwość. Mamy przecież budujące dowody, że potrafimy zadbać o bezdomnych, seniorów, zbieramy żywność dla ubogich rodzin, urządzimy im wigilię, choć potem często i tak pozostają sami sobie. Potrafimy coraz piękniej dekorować różnymi iluminacjami nasze miasta, domy, witryny sklepowe, markety – niektóre już po Zaduszkach. Reklamy prasowe, telewizyjne, pełne są zachęcających, agresywnych reklam, które mają nas przekonać do wielkich zakupów Za kilkadziesiąt godzin zasiądziemy – do tradycją owianej – wieczerzy wigilijnej. Będziemy ją w tym roku spożywać zapewne w mocno okrojonym gronie, pośród najbliższych naszych domowników. To wymusza na nas niecodzienna sytuacja związana z pandemią. Ale na pewno będzie nam towarzyszył „Opłatek”, jako nieodzowny element chrześcijańskiej wieczerzy. Wraz z nami, na honorowym miejscu naszego mieszkania – udekorowana, błyszcząca ozdobami, rozświetlona migającymi światełkami – choinka. Jest ona, jak zawsze tradycyjnym elementem świąt Bożego Narodzenia, choć dzisiaj, jest ona inna od tej, którą wielu z nas pamięta z czasów swego dzieciństwa i młodości. Często już sztuczna, niepachnąca lasem, nie ma na niej umieszczonych w „żabkach” płonących świeczek woskowych, nie ma „anielskich włosów”, pierników, ubranych w staniol orzechów, gwiazdorków, wykonanych przez nas kolorowych papierowych łańcuchów i tych wszystkich tworzonych naszą inwencją ozdób. Nasza dzisiejsza choinka jest piękna, cieszy nas swym okazałym wizerunkiem, choć spośród tych wszystkich współczesnych ozdób, dobywają się jakoby głosy teraźniejszości. Dziwnie one brzmią, ale przecież wszystkim nam towarzyszą. „Dystans, maseczka, dezynfekcja, odpowiedzialność, Covid-19, koronawirus, pandemia, szpital, respirator, szczepionka, ozdrowieńcy, osocze, zgony, zostań w domu, godziny dla seniorów. Ale nie trać nadziei; „Bóg się rodzi, moc truchleje – Pan niebiosów obnażony jest z nami”. „Podnieś rękę Boże Dziecię – Błogosław Ojczyznę miłą, w dobrych radach, w dobrym bycie, wspieraj jej siłę swą siłą, dom nasz i majętność całą, i wszystkie wioski z miastami”. On niezmiennie wspiera nas swą siłą, obyśmy tylko potrafili nie zejść z drogi, którą nam wskazał, byśmy nie zatracili wiary Ojców naszych, byśmy nie zniweczyli tego wszystkiego, o co całe pokolenia naszych przodków walczyły.
Nie niszczmy tradycji. Niech Opłatek, śpiewanie kolęd, wigilia, Pasterka, jasełka, choinka, umocnią nas i dodadzą sił, byśmy umieli godnie przeżyć nadchodzące święta Bożego Narodzenia. Niechaj nasze świąteczne spotkania będą źródłem utrwalenia rodzinnych tradycji Bożonarodzeniowych; uczyńmy wszystko, by nie zatracić tych wartości, którymi wychowali nas rodzice . Z tym przesłaniem podążajmy w te szczególne dni, umocnieni nadzieją, którą On nam dzisiaj niesie.
Gloria in excelsis Deo, et in terra pax in hominibus bonae voluntatis !

Janusz Marczewski