Panie, dałeś mi zdrowie, abym Ci służył,
a ja go używałem wedle swojej woli.
Teraz zsyłasz na mnie chorobę, aby mnie poprawić.
Nie daj, bym jej używał ku obrażaniu Ciebie
przez moją niecierpliwość.
Dotknij mojego serca skruchą za me grzechy
i spraw, aby cierpienia ciała służyły jako lekarstwo
na cierpienia duszy. Uczyń mi łaskę, Panie,
abym połączył Twoje pocieszenia z moimi cierpieniami tak,
bym cierpiał jako chrześcijanin.
Nie proszę, bym nie odczuwał boleści, ale proszę,
abym nie był wydany cierpieniom ciała
bez pocieszenia Twojego Ducha Świętego.
Spraw, Panie, abym taki, jaki jestem,
był zgodny z Twoją wolą, a będąc chorym, jakim jestem,
chwalił Cię w moich cierpieniach.
Bez nich nie mogę dojść do chwały,
bo i Ty sam, Panie, chciałeś wejść do chwały przez nie.
Przez ślady Twoich cierpień, przez blizny ran,
dałeś się poznać Twoim uczniom.
Przez cierpienia Ty rozpoznajesz Tych, którzy są Twoi.
Uznaj mnie za swego ucznia w cierpieniach,
które znoszę – w ciele i w duszy. A ponieważ
nic nie jest miłe Bogu, jeśli nie jest Mu ofiarowane
przez Ciebie, Panie Jezu, zjednocz moją wolę z Twoją,
a moje boleści z tymi, które Ty sam znosiłeś.
Spraw, aby moje stały się Twoimi i przyłącz mnie do Siebie.
Wejdź do mego serca i do duszy mojej,
ażeby dźwigać moje cierpienia
i żebyś we mnie cierpiał to, czego czego brakuje Twojej Męce (Kol 1, 24),
którą dopełniasz w członkach swoich aż do doskonałej Pełni
Twojego Ciała.
Spraw, abym napełniony Tobą już nie ja żył i nie ja cierpiał,
ale Ty, który żyjesz i cierpisz we mnie, o mój Zbawco!
I tak, mając cząstkę w Twoich cierpieniach, niech będę napełniony
Tobą całkowicie i tą chwałą, którą przez nie zdobyłeś,
i w której żyjesz razem z Ojcem i Duchem Świętym
przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Blaise Pascal (zm. 1662)