Obrona Jasnej Góry

Pragnę, dziękując wspólnie z Kościołem i z moim Narodem za sześć wieków Jasnej Góry, podziękować wspólnie z Wami i za Wasze sześć wieków: za wszystkie pokolenia sług Bożych, synów świętego Pawła, pierwszego pustelnika – paulinów, którzy tutaj, na Jasnej Górze pełnili swoją duszpasterską straż przy jasnogórskim Wizerunku – strzegli tego sanktuarium, służyli mu, a gdy trzeba było, to go również bronili, tak jak wielki Augustyn Kordecki. Jest to, moi Drodzy Bracia, wielka łaska Boża. Można powiedzieć, że łaska Jasnej Góry stała się wspólnym charyzmatem całego waszego Zakonu, bo jakkolwiek znajdujecie się i poza Jasną Górą, w Polsce i poza Polską, to wydaje się, że posługa jasnogórska najpełniej wyraża charyzmat Waszego Zakonu w Kościele na ziemi polskiej, a pośrednio i w Kościele powszechnym. Jasna Góra bowiem chyba jest najbardziej newralgicznym punktem duszpasterstwa na całej ziemi polskiej, zwłaszcza gdy chodzi o duszpasterstwo konfesjonału. 

A więc służba. Służba odpowiedzialna, służba niełatwa. Ta wielka kapłańska i duszpasterska służba domaga się także od każdego z Was szczególnej duchowej dojrzałości, wielkiego życia wewnętrznego, wielkiej doskonałości zakonnej. Wiemy dobrze, że doskonałość ta nie jest sama dla siebie celem, ale celem jej jest miłość. 

Macie być więc wyrazicielami tej miłości. Ażeby tak było, ażebyście mogli ją wyrażać, ażebyście mogli jej służyć, musicie się nią sami wciąż napełniać. I to jest Wasza paulińska doskonałość zakonna. Tej doskonałości musicie od siebie wymagać, w tej doskonałości z dnia na dzień się ćwiczyć, w tej doskonałości znajdować treść, program i cel Waszego powołania. To wielkie powołanie, wyjątkowe powołanie – powołanie paulińskie, a w szczególności powołanie jasnogórskie. Ja Wam tego powołania gratuluję na sześćsetlecie, bo i to znaczy “dziękczynienie”: gratulować. 

Ale nade wszystko na to sześćsetlecie z całego serca życzę Wam, ażeby to powołanie i ten charyzmat Waszego Zakonu przedłużał się w nowe pokolenia, ażeby przez Waszą posługę rosła Jasna Góra, rosła i promieniowała. Rosła tym wzrostem wewnętrznym, działaniem Ducha Bożego, działaniem Służebnicy Bożej, Oblubienicy Ducha Świętego. Tak bardzo tego działania potrzeba w naszych czasach, bo są to czasy wielkich zmagań. Nieraz dawał temu wyraz zmarły kardynał Stefan Wyszyński, Prymas Polski, który przecież był także Waszym duchowym konfratrem. Nieraz dawał temu wyraz, gdy mówił, używając czasem łacińskich słów: “Non est nobis colluctatio adversus carnem et sanguinem, sed adversus principes tenebrarum harum” (Ef 6, 12). Właśnie w okresie tych wielkich zmagań, w których Maryja dana nam jest jako znak, “Niewiasta obleczona w słońce, księżyc pod Jej stopami, a na głowie Jej korona z gwiazd dwunastu” (Ap 12, 1) – tak Ją widzi Jan w Apokalipsie; właśnie w czasach tego wielkiego zmagania z owymi “principes tenebrarum harum” potrzebne jest potężne, potężniejsze niż kiedykolwiek, promieniowanie mocy Ducha Świętego przez Najczystszą Oblubienicę. 

I Wy, Drodzy Bracia, znajdujecie się jak gdyby na drodze tego promieniowania: ono przez Was przechodzi, ono się włącza w Waszą posługę, stanowi tej posługi codzienną treść, zarówno w życiu Waszym klauzurowym, zakonnym, jak też w życiu waszym duszpasterskim. 

Wiem, że tu, na Jasnej Górze, wiele się modlicie za mnie, za papieża. Zresztą prosili o to moi Poprzednicy. Prosił o to zmarłego Prymasa Jan XXIII, prosił o to Paweł VI, Ja oczywiście prosiłem o to w sposób szczególny i dzisiaj również proszę, bo w centrum owych zmagań, o których mówi św. Paweł w Liście do Efezjan, w centrum owych zmagań, jest Stolica Apostolska, jest Piotr i jego posługiwanie, i jego posłannictwo. Razem służymy, razem zmagamy się i razem miłujemy, bo przecież to jest zmaganie przez miłość. Chrystus o to pytał Piotra: “Czy Mnie miłujesz?” (por. J 21, 15). To jest zmaganie się przez miłość. I dlatego tak bardzo wiążemy się z Tą, która najbardziej umiłowała i wciąż najbardziej miłuje, ażeby w tym zmaganiu przez miłość – sprostać przez miłość. 

Udzielam tego błogosławieństwa wszystkim obecnym, ale w sposób szczególny Wam.

Z przemówienia papieża Jana Pawła II na Jasnej Górze w Częstochowie

(19 czerwca 1983, AAS 1983 s. 928)