Św. Paweł z płaczem mówił, że wielu ludzi stało się nieprzyjaciółmi krzyża Jezusa Chrystusa. Zostaliśmy powołani do uczczenia krzyża świętego i wszelkiego rodzaju cierpień za przykładem naszego Pana, który pozwolił się przybić do krzyża, a wcześniej znosił cierpienia i trudy w całym swoim ludzkim życiu na ziemi. Poucza nas o tym On sam w licznych tekstach Ewangelii. Przede wszystkim wskazuje, że dusze wybrane przez Boga są przeznaczone do cierpienia. Uznają je za tak słodkie i miłe, że wolałyby raczej umrzeć niż nie cierpieć, bo dla nich kochać znaczy cierpieć.
Nasz Pan chciał podkreślić godność cierpienia, gdy mówił do św. Pawła, że będzie zaszczycony cierpieniem dla Jego imienia (Dz 9, 16). Wiara w tę objawioną prawdę powinna się ugruntować w naszych sercach. Cóż bowiem czynimy na ziemi, kiedy cierpimy? Uczestniczymy w zasługach Jezusa Chrystusa! A co czyni Bóg w niebie? Obdarza szczęściem dusze odkupione krwią Boskiego Zbawiciela przelaną na krzyżu.
O święty krzyżu! O cierpienia! Jak jesteście miłe! Na wieki będziecie czczone za moc udzielaną duszom, by uwielbiały i kochały Boga. O krzyżu! O cierpienia! Jak miłe jesteście. Miłość Boża posłużyła się wami w Jezusie Chrystusie i dała wam moc wprowadzania do nieba tych, którzy odrzucili ziemskie rozkosze.