Z liturgii dnia:
„Wielbimy Krzyż Twój, Panie Jezu, (…) bo przez drzewo Krzyża przyszła radość dla całego świata”.
***
Panie Jezu Chryste, w kulminacyjnym punkcie dzisiejszej liturgii stoi Twój Krzyż, „na którym zawisło zbawienie świata”. Najpierw słuchając opisu Twej Męki według św. Jana (J 18, 1-19.42) śledzę cały proces uśmiercania Cię przez sądy, trybunały, poszczególne grupy i pojedynczych ludzi, wczoraj i dziś, aż po zaprowadzenie na krzyż. Wraz z Maryją, Apostołem Janem i Magdaleną trwam w niemej zadumie pod krzyżem, wpatrując się w Twoje skatowane Ciało, adoruję Cię i modlę się za wszystkie stany Kościoła. Zastanawiam się nad paradoksem, trudnym do przyjęcia w wierze, że z Twojej śmierci narodziło się nowe życie. „Jeżeli ziarno pszeniczne wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity (J 12, 24).
Bóg-Człowiek skonał na krzyżu.
Wielki Piątek pozostanie na zawsze zapisany w historii ludzkości jako dzień, w którym człowiek podniósł rękę na Boga, zaprowadził Go na Golgotę i przybił do krzyża, zadawszy najpierw okrutne cierpienia. Jest to również dzień, w którym wylała się bez reszty dobroć Twoja, Panie, gdy składałeś Ojcu niebieskiemu krwawą Ofiarę swego Ciała za całą ludzkość. To jest dzień, w którym objawiła się miłość przebaczająca i otwarło źródło Bożej łaski i miłosierdzia. (…)
Chciałbym nieustannie trwać w godzinie miłosierdzia, aby przez zasługi Twojej śmierci wypraszać łaski dla siebie, najbliższych, ale nie tylko w Wielki Piątek, nie tylko w każdy piątek miesiąca i tygodnia, ale codziennie o godz. 15.00. Wraz ze św. Faustyną modlę się:
„Ojcze Przedwieczny, ofiaruję Ci Ciało i Krew, Duszę i Bóstwo, najmilszego Syna Twojego a Pana naszego Jezusa Chrystusa, na przebłaganie za grzechy nasze i całego świata” (Koronka do Bożego Miłosierdzia).