Nowy papież, wybory prezydenta RP, rocznica urodzin papieża Jana Pawła II, 80. rocznica zakończenia II wojny światowej, rocznica Konstytucji 3 Maja. Wiele się już wydarzyło w maju tego roku, wiele rocznic wyznaczały poszczególne dni, ale ten dzień, niezmiennie obchodzony jest od 1914 r. To Dzień Matki. Zmieniają się papieże, prezydenci, a one zawsze ubogacają swoją osobowością ten przepiękny miesiąc, w którym też większość z nas, przyjęła sakrament I Komunii św., do którego ona nas tak pieczołowicie przygotowywała. Dzisiaj to zdecydowanie inna aura towarzyszy tym sakramentom. Kiedy przed bez mała 80.laty, tuż po zakończeniu II wojny światowej, dane mi było przyjąć jednego majowego dnia sakramenty I Komunii św. i Bierzmowania, młoda matka, a już wdowa, po utracie małżonka w obozie koncentracyjnym, musiała dokonać wielkiego wysiłku, by tę moją uroczystość przygotować. Uszyto mi ubranko, a buty miałem przefarbowane po siostrze, która te sakramenty przyjęła w 1941 r., w czasie okupacji niemieckiej. Nie wspominam tych faktów, by się użalać na skromność tej uroczystości (wówczas dla mnie przeżyciem był sam akt tych sakramentów), lecz po to, by wskazać rolę matki, tak mojej, jak i wielu jej rówieśnic. Bo matka, w każdych, nawet najtrudniejszych chwilach swego życia, godnie spełniała swą matczyną powinność. Tak jest i teraz, bo każda matka, kochająca swe dzieci, całym sercem darzy je miłością, dbając o to, by one były szczęśliwe, by im niczego nie brakowało, choć nie dla wszystkich matek, i nie zawsze, jest to działanie proste. Należę do pokolenia, które doświadczyło trudności życiowych w trakcie działań wojennych, to też wiem, jak dzisiaj ten trud jest udziałem matek w objętej wojną w Ukrainie, Ziemi Świętej czy innych regionach świata. Mimo tych niedogodności, okaleczone często utratą najbliższych, z narażeniem własnego życia, one pełnią swą rolę, bo dla nich, szczęście własnego dziecka jest najwyższą wartością. Ale teraz, we współczesnym świecie, rola matki napotyka też na inne formy trudu i przemocy, których doświadczają matki z rozbitych rodzin. One też zasługują na nasze współczucie, a może i bezinteresowną pomoc. Kiedy zatem jesteś świadkiem takich zdarzeń, nie pozostań obojętny na takie jej traktowanie. Spróbuj ją otoczyć możliwą dla ciebie pomocą, wesprzeć dobrym słowem, zapewnić ją, że może na ciebie liczyć. A gdy trzeba, zgłosić te patologiczne zachowanie – względem jej osoby – odpowiednim organom. To musi nas też obchodzić, gdy ktoś z naszego otoczenia cierpi, to nasz chrześcijański obowiązek wobec bliźniego.

Wszystkim Matkom ! niesłabnącej siły i woli zmagania się z trudnym obowiązkiem, jakim jest rola matki. Niech nie zabraknie Wam miłości, którą darzycie Wasze potomstwo, a Bóg niech Was wspomaga w tym dziele każdego dnia. Bądźcie szczęśliwe szczęściem swych dzieci, a one niech zawsze potrafią to docenić.

Matkom, które już żyją w innej rzeczywistości, dziękujemy za Ich ziemskie dokonania; cieszcie się obcowaniem z Bogiem i wspierajcie nas swym orędownictwem do naszego spotkania. Jak śpiewał Mieczysław Fogg w „Pieśni o Matce”, „przychodzą w życiu dni powodzi, gdy wszystko zdradza nas i zawodzi, gdy grunt usuwa się jak kładka, jest ktoś, kto trwa do ostatka, ktoś, kto nie umie zdradzić – Matka”.

Janusz Marczewski