Dziś Kościół obchodzi uroczystość Objawienia Pańskiego. To jedno z najstarszych świąt chrześcijańskich – już w trzecim wieku znane było na Wschodzie. Około sto lat później uroczystość pojawiła się także na Zachodzie, gdzie przeobraziła się w święto Trzech Króli. W świątyniach odbyła się zbiórka pieniężna na rzecz misji.
Ewangelia św. Mateusza mówi o Magach lub – według innych tłumaczeń – Mędrcach ze Wschodu, którzy idąc za gwiazdą przybyli do Jerozolimy i Betlejem szukając nowo narodzonego króla żydowskiego „Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją; upadli na twarz i oddali Mu pokłon. I otworzywszy swe skarby ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”.
C+M+B
Objawienie, nazywane z grecka Epifanią, oznacza zjawienie się, ukazanie się bóstwa w ludzkiej postaci. W liturgii zachodniej akcent uroczystości Objawienia pada na Trzech Królów. Pokłon magów-mędrców, których do Jezusa przywiodła gwiazda, wskazuje, że cały wszechświat (gwiazda, a więc kosmos) został poruszony narodzeniem Chrystusa. Przybywają do Niego poganie (mędrcy), aby oddać cześć Bogu. Wydarzenie wskazuje na możliwość poznania Boga dzięki rzetelnemu poszukiwaniu prawdy o świecie i człowieku.
Mędrcy, którzy przybyli do Jezusa złożyli dary. Wedle tradycji były nimi: złoto – symbol godności królewskiej, kadzidło – godności kapłańskiej, mirrę – symbol wypełnienia proroctw mesjańskich oraz zapowiedź śmierci Zbawiciela. Jednocześnie był to wyraz wiary w Chrystusa prawdziwego człowieka (mirra), prawdziwego Boga (kadzidło) oraz Króla (złoto).
Z uroczystością Objawienia Pańskiego wiąże się zwyczaj święcenia kredy, kadzidła i wody. Poświęconą kredą wypisuje się na drzwiach mieszkania K+M+B oraz aktualny rok. Litery te, interpretuje się jako inicjały trzech króli. W średniowieczu odczytywano to inaczej. Napis „C+M+B” (imię Kacper po łacinie pisane jest przez C) wyrażał błogosławieństwo: Niech Chrystus błogosławi mieszkanie! (Christus mansionem benedicat) lub oznaczał: Chrystus dobroczyńcą wielu (Christus multorum benefactor).
Zwyczaj niewątpliwie nawiązuje do Księgi Wyjścia (11,1-13,16), kiedy to Izraelici oznaczali drzwi swoich domostw krwią baranka paschalnego. Chrześcijanie, znacząc poświęconą kredą odrzwia swoich mieszkań, proszą Chrystusa o błogosławieństwo, a także publicznie wyznają swoją wiarę.
Dom kropi się wodą święconą, a spalane kadzidło podkreśla, że jest on miejscem modlitwy.
Nie ma zbyt wiele źródłowych dokumentów na temat personaliów Trzech Króli, natomiast więcej jest legend i spekulacji. Pobożność ludowa ze względu na ilość darów ustaliła, że było ich trzech. Dopiero jednak w tradycji VI w. zaczęto mówić o nich jako o królach, a zanim nazwano ich Kacprem, Melchiorem i Baltazarem, upłynęło kolejnych 300 lat.
W sztuce Kacper przedstawiany jest najczęściej jako ofiarujący mirrę Afrykańczyk, Melchior – jako dający złoto Europejczyk i Baltazar – jako król azjatycki przynoszący do żłóbka kadzidło.
Nie ma ostatecznej pewności co do tego, czy rzeczywiście istnieją relikwie Trzech Króli. Jak głosi legenda, przechowywano je początkowo w Konstantynopolu. W późniejszym okresie znalazły się w Mediolanie.
Od XII w. tradycja Trzech Króli związana jest z Kolonią. Pewne jest, że w 1164 r. abp Rainald von Dassel kierujący kancelarią cesarza Fryderyka Barbarossy przywiózł nad Ren jako zdobycz z podbitego Mediolanu szczątki, czczone tam jako relikwie Trzech Króli.
O tym, jak wcześniej dostały się one do Italii, wiadomo z dziejów życia biskupa Eustorgiusza: według tego dokumentu, doczesne szczątki Trzech Króli miała znaleźć w IV w. w Jerozolimie św. Helena, matka cesarza Konstantyna i w IX w. zostały przewiezione do kościoła w Mediolanie. Według innych źródeł Mediolańczycy do 1158 r. nic nie wiedzieli o posiadanym przez siebie skarbie. Dowiedzieli się o ich pochodzeniu dopiero wówczas, gdy z powodu oblężenia miasta musieli zabrać relikwie z położonego u jego bram kościoła.
Trzej Królowie czczeni są jako patroni podróżujących, pielgrzymów, handlowców, właścicieli gospód oraz kuśnierzy.
Dzień wolny od pracy
W powojennej Polsce, uroczystość Objawienia Pańskiego była dniem wolnym od pracy do 16 listopada 1960 r. Święto zostało zniesione ustawą Sejmu PRL-u. W ostatnich latach Komitet Inicjatywy Ustawodawczej, któremu przewodniczył Jerzy Kropiwnicki, dwukrotnie zbierał podpisy pod projektem ustawy przywracającej dzień wolny w święto Trzech Króli. Pierwsza próba, w trakcie której Komitet zebrał ponad 700 tysięcy podpisów, zakończyła się 17 października 2008 r. odrzuceniem projektu już w pierwszym czytaniu. Druga próba, tym razem zwieńczona ponad milionem głosów poparcia, również upadła w Sejmie – w lipcu 2009 r.
9 grudnia 2009 r. podczas obrad Komisji Wspólnej Episkopatu i Rządu, na prośbę strony kościelnej poruszono temat przywrócenia dnia wolnego 6 stycznia. Przedstawiciele rządu poinformowali wówczas o możliwości takiej inicjatywy ustawodawczej, która wiązałaby się ze zmianą ustawy nakładającej na pracodawców obowiązek udzielania dnia wolnego w miejsce święta przypadającego w sobotę.
We wrześniu 2010 r. rozpoczęto prace legislacyjne nad ponownym przywróceniem dnia wolnego. Odpowiednią ustawę uchwalił Sejm RP przy okazji zmiany Kodeksu Pracy. Ustawa została podpisana przez prezydenta Bronisława Komorowskiego 19 listopada 2010 r. i została ogłoszona w Dzienniku Ustaw 26 listopada 2010 r.
6 stycznia jest dniem wolnym od pracy m.in. we Włoszech, w Niemczech, Grecji, Hiszpanii, Austrii, Szwecji, Słowacji i Finlandii.
Dzień misjonarzy
Warto pamiętać, że święto Trzech Króli jest tradycyjnie też dniem modlitw za misjonarzy i okazją do wsparcia prowadzonych przez nich dzieł. Uroczystość Trzech Króli jest również Misyjnym Dniem Dzieci – w wielu diecezjach odbędzie się wówczas zakończenie i podsumowanie inicjatywy „Kolędnicy Misyjni”, prowadzonej przez Papieskie Dzieło Misyjne Dzieci. Mali kolędnicy tym razem zbierali pieniądze na pomoc dla swoich rówieśników w Ugandzie.
Najliczniej reprezentowane na misjach męskie zgromadzenia zakonne to werbiści, salezjanie, franciszkanie konwentualni, misjonarze oblaci, pallotyni oraz redemptoryści. Ze zgromadzeń żeńskich najwięcej na misjach jest sióstr franciszkanek misjonarek Maryi, służebnic Ducha Świętego, służebniczek starowiejskich i elżbietanek.
Polscy misjonarze nie tylko ewangelizują, ale również budują kaplice, formują miejscowych katechistów. Prowadzą ośrodki zdrowia, szkoły i sierocińce. Angażują się także w akcje dożywiania dzieci i pozyskiwania wody pitnej dla miejscowej ludności.
Oprócz nich, za wschodnią granicą pracuje obecnie ok. 1 tys. 400 osób z Polski: księży diecezjalnych i zakonnych, sióstr i osób świeckich. Zespół Pomocy Kościołowi Na Wschodzie wspiera ich pracę duszpasterską, prowadzone przez nich remonty i wyposażanie kościołów i kaplic, a także budowę ośrodków, przeznaczonych na dzieła charytatywne.
Ponadto w kilkunastu innych krajach pracują polscy księża w tzw. Polskich Misjach Katolickich, opiekując się emigracją i prowadząc duszpasterstwo polonijne. W Europie Zachodniej posługuje 1 tys. 334 polskich zakonnic.
Coraz częściej, nie tylko na trzyletnie kontrakty, ale także na krótko – wyjeżdżają do krajów misyjnych świeccy wolontariusze, nierzadko studenci. Niespełna dwa lata przed przełomem 89 roku został utworzony Instytut Misyjny Laikatu, który przygotowuje katolików świeckich do wyjazdu na misje. Obecnie w krajach misyjnych pracuje 42 świeckich misjonarzy z Polski, ponad ¾ z nich to kobiety. W przyszłym roku dołączą do nich jeszcze dwie osoby. Instytut Misyjny Laikatu przyjmuje bowiem tylko te osoby, którym jest w stanie zapewnić wyjazd w konkretne miejsce, w miarę zgłoszeń od biskupów z krajów misyjnych.
W praktyce liczba świeckich na misjach jest nieco większa, jeśli liczyć również tych, którzy wyjeżdżają w ramach wolontariatu misyjnego oraz są wysyłani przez różne wspólnoty. Od 2002 r. kilkumiesięczne lub roczne wyjazdy świeckich wolontariuszy misyjnych organizują salezjanie w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosko. Za jego pośrednictwem młodzi ludzie wyjeżdżają na 3 wakacyjne miesiące do pracy z dziećmi m.in. w Rosji, Ukrainie czy Albanii lub też na rok lub dłużej do krajów Afryki, Ameryki Łacińskiej i Azji. Obecnie 10 wolontariuszy przebywa na rocznych wyjazdach misyjnych m.in. w Peru, Ugandy, Kenii i Rosji.
Polacy na różne sposoby wspierają misje. W 1997 r. został powołany w naszym kraju fundusz mszalny. Wierni mogą zamawiać w Centrali Krajowej Papieskich Dzieł Misyjnych Msze św. w swoich intencjach. Ofiary pieniężne przekazywane przy tej okazji wspomagają fundusz Papieskiego Dzieła św. Piotra Apostoła, który wspiera kształcenie i formację seminarzystów oraz kandydatów do życia zakonnego w krajach misyjnych.
W 2000 r. decyzją Episkopatu Polski utworzono Krajowy Fundusz Misyjny, który jest zasilany ze składek do puszek we wszystkich kościołach także podczas II Niedzieli Wielkiego Postu. W tym samym roku, w lipcu, przy Komisji zaczęła działalność MIVA Polska, organizacja mająca na celu pomoc misjonarzom w zakupie środków transportu.
Wspieranie misjonarzy w realizacji projektów ewangelizacyjnych i humanitarnych jest podstawowym zadaniem nowej agendy powołanej w 2006 r. na wniosek bp. Wiktora Skworca przez Konferencję Episkopatu Polski. Powstałe wtedy Dzieło Pomocy „Ad Gentes” to w praktyce fundacja kościelna, która mogła zaistnieć dopiero w ostatnich latach. Wspiera ona dotacjami projekty o charakterze ewangelizacyjnym, medycznym, charytatywnym i edukacyjnym zgłaszanych przez polskich misjonarzy.