W tę wieczorną godzinę dziękuję Ci, Panie,
że pod Twoją opieką dzień dzisiejszy przeżyłem,
że dałeś mi siłę do pracy
i w swym zmiłowaniu prowadziłeś mnie prostą drogą.
Proszę Cię, Panie,
przebacz mi wszystko, co niepokojem sumienie obarcza.
Jak w słońcu, deszczu i wietrze owoce dojrzewają,
tak spraw, niech dojrzewam na dzień Twojego żniwa.
Proszę Cię, Ojcze niebieski,
za wszystkich ludzi na świecie,
bo to dzieci Twoje,
za bliskich mi i drogich i bardzo mi miłych,
i za tych, co mi przykrość sprawiają.
W jasnych i mrocznych dniach życia
Twoją jesteśmy własnością.
Niech Jezus, Syn Twój, i Duch Święty
prowadzą mnie do Ciebie, Ojcze miłosierny!
Amen.