Człowiek często chciałby, a nawet powinien wiedzieć, dlaczego jest tak a nie inaczej, stąd zadaje pytanie. I św. Piotr napełniony Duchem Świętym – jak słyszymy – odpowiada. Przez kogo napełniony? Przez Jezusa Chrystusa! Jakże istotne jest to pokazanie, że Bóg jest sprawcą i przyczyną wywyższenia, i nawet jeśli człowiek odrzucił, potępił, przekreślił, to Bóg wywyższył, podniósł i wyprowadził konkretne dobro. To szczególne przesłanie nadziei skierowane do nas. Musimy je na nowo usłyszeć. Bo w nim jest wielkość wybrania i przeznaczenie do życia. Więc jeśli szukamy ratunku i życia, to jest ono bardzo blisko, niemal w zasięgu ręki. Trzeba jedynie uwierzyć, i takie jest przesłanie tej Wielkanocy. Św. Jan Apostoł pokazuje nam dzisiaj w tych kilku słowach zachwyt nad dobrocią Boga i wielkość godności człowieka. Abyśmy widzieli, kim jesteśmy, za jak wielką cenę zostaliśmy nabyci i wybrani. To zobowiązuje do konkretnych i wyrazistych postaw. Bo tak naprawdę jeszcze sobie nie uświadomiliśmy wielkości wybrania. I to jest warte szczególnej refleksji. Być bowiem podobnym to ujrzeć Boga, Jego Oblicze. Ujrzeć je w sobie. Oznacza to także, że trzeba wyruszyć w drogę. Potrzeba podjąć konkretny trud zmagania i walki o dobro. To nie jest zadanie, które nas przerasta, bo Bóg nas wybrał. Jak bardzo jesteśmy ważni, przypomina nam obraz Dobrego Pasterza. Mamy go ciągle w oczach. Przytulona do piersi owca na ramionach Jezusa. Moc miłości Pasterza zawarta jest nie tylko w poszukiwaniu zagubionych, choć to bardzo ważne, ale w oddawaniu życia za każdą z nich, także za nas. I to jest szczególnie zdumiewające. Bardzo ważne jest, abyśmy w tym kontekście spojrzeli na swoje życie. Jak wielka jest jego cena, mówi nam o tym Pan Jezus. Bo orędzie wielkanocne to orędzie życia, w które trzeba na nowo uwierzyć – jest ono wielkim darem, o wysokiej cenie, i to nie zapłaconej przeze mnie. Więc mój dar, ofiarowanie, staje się moim zadaniem, które wynika ze świadomości tego, że jestem dłużnikiem. Więc trzeba się zabrać do spłacania tego długu.
Rozważanie ks. Radosława Góralskiego