W każdym różańcowym „Zdrowaś Maryjo” powtarzamy słowa Anioła ze sceny Zwiastowania (zob. Łk 1, 28) wraz z powitalnym okrzykiem Elżbiety z tajemnicy Nawiedzenia: „Błogosławionaś Ty między niewiastami i błogosławiony owoc żywota Twojego” (Łk 1, 42). Maryja, od chwili Zwiastowania jako żywa świątynia Boga, z Synem niesionym pod sercem, wędruje przez góry Judei do swojej kuzynki św. Elżbiety. Spieszy, by pomóc swej krewnej – podeszłej w latach Elżbiecie, która również była w stanie błogosławionym.

Z całości opisu wydarzeń dokonanych przez św. Łukasza wynika wyraźnie, że pokrewieństwo Elżbiety z Maryją było nie tylko naturalne, ale odbyło się także na płaszczyźnie wiary. Obie kobiety uwierzyły, że rzecz niemożliwa u ludzi jest możliwa u Boga. Spotykając się ze sobą kobiety te nie mogły z tego powodu przemilczeć swej radości i zachwytu. U Elżbiety spotkanie to zaowocowało napełnieniem Duchem Świętym i poruszeniem Dzieciątka w jej łonie, a u Maryi rozbrzmiało wspaniałym hymnem uwielbienia Magnificat, w którym wysławia Boga za Jego dobroć i miłosierdzie, przejawiające się w całej historii zbawienia i w Jej wybraniu na Matkę Syna Bożego (zob. Łk 1, 46-55). Komponując scenę Zwiastowania Ewangelista tak rozmieszcza akcenty teologiczne, aby w tym wydarzeniu ukazać przede wszystkim moc zbawczą Jezusa-człowieka, która się objawiła mocą Ducha Świętego uświęceniem Jana Chrzciciela ukrytego w łonie Elżbiety. Syn Boży przez przyjęcie ludzkiej natury jednoczy ją w sobie z Bogiem i jest Zbawicielem już od pierwszej chwili Wcielenia. Zatem zamiarem św. Łukasza w kompozycji literackiej obrazu Nawiedzenia jest obok wyrażenia najpełniejszej radości z powodu spełnienia się w Jezusie Chrystusie Bożej obietnicy zbawienia, także pouczenie o stosunku Jana Chrzciciela do Jezusa jako jego Pana. Świadczy o tym wypowiedź Elżbiety: „A skądże mi to, że matka mojego pana przychodzi do mnie?” (Łk 1, 43).

Spotkanie Maryi ze św. Elżbietą jest typiczne dla naszych sakramentalnych spotkań ze zbawiającym nas Jezusem: warunkiem zbawczego spotkania z niewidzialnym dla naszych oczu Jezusem i zarazem warunkiem naszego uczestniczenia w misterium zbawienia, jest jak w przypadku Maryi i Elżbiety przede wszystkim wiara, uwierzenie Słowu Bożemu. Tylko dzięki wierze zostajemy w łonie Kościoła świętego napełnieni w sakramentach świętych Duchem Bożym, wywołującym w nas prawdziwą, wewnętrzną radość. Tej pełnej radości zbawienia mogą doświadczyć wszyscy ludzie, którzy dzięki wierze w Słowo Boże głoszone w Kościele prze Jezusa Zmartwychwstałego, zwracają się do tegoż Kościoła z prośbą o uświęcenie i przyjmują nawiedzenie Boże w sakramentach świętych. „Kościół-Dziewica i Matka, w której upamiętnia się całe misterium zbawienia, która nosi niejako w swoim łonie swego Zbawiciela, pełni wtedy podobną rolę pokorne służebnicy Pańskiej, jaką spełniała prototypicznie Maryja w domu Elżbiety. Dlatego też Maryja jest typem wiary, nadziei i miłości dla każdego chrześcijanina i dla całego Kościoła” (por. KK 64).

Odmawiając drugą tajemnicę radosną Różańca świętego trzeba zamyśleć się i nad tym, że także nasze międzyludzkie nawiedziny-odwiedziny-wizyty powinny dokonywać się na wzór nawiedzenia św. Elżbiety przez Najświętszą Maryję Pannę. Jeśli to mają być spotkania naprawdę chrześcijańskie trzeba na nie wybierać się z Bogiem w sercu, winny być przyniesieniem Boga w dom bliźniego i winny obfitować wzajemnym ubogaceniem. Nie ma bowiem błahych, nieistotnych spotkań. Nie ma takiego kontaktu z drugim człowiekiem, w którym nie przekazywalibyśmy innym jakiejś cząstki siebie: własnej życzliwości lub egoizmu, łagodności lub gniewu, umiejętności słuchania lub skupiania całej uwagi na sobie. Możemy być dla siebie znakiem Bożej miłości nie tylko wtedy, kiedy odwiedzamy chorego, pomagamy starszym…, ale także wtedy, gdy robimy zakupy, jedziemy autobusem, rozmawiamy o pogodzie. Czasem trzeba tylko jednego uśmiechu, życzliwego słowa, trochę delikatności i wrażliwości. Bez tych „drobiazgów” wszelka ewangelizacja będzie tylko pustym moralizatorstwem.

Maryjo nawiedzająca św. Elżbietę, naucz nas, jak żyć, by każde nasze spotkanie z braćmi było znakiem Bożej miłości.

Ks. Stefan Uchacz CM

DOTRZYMYWANIE TOWARZYSTWA MARYI

rozważania różańcowe na I soboty miesiąca