KLIKNIJ ZDJĘCIA – FOTORELACJA Z PROCESJI MARYJNEJ

KLIKNIJ ZDJĘCIA – MSZA ŚW. ODPUSTOWA 

15 sierpnia to według polskiej tradycji dzień Matki Boskiej Zielnej. W chrześcijańskim kalendarzu liturgicznym obchodzony jako święto Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, dla nas to też dzień parafialnego odpustu. Historia o śmierci i Wniebowzięciu Maryi ma swoje odbicie w apokryfach, w których przekazywana jest w barwny sposób. W jednej z opowieści znajdziemy odpowiedź na pytanie, dlaczego święto to nazywane jest Matki Boskiej Zielnej. Jak głosi legenda „po śmierci Najświętszej Marii Panny apostołowie trzeciego dnia ciała Jej w grobie nie znaleźli, tylko same zioła i kwiaty”. I dlatego w dniu Matki Boskiej Zielnej, patronki ziemi i roślinności, w podziękowaniu za opiekę, święcono niemal wszystko, co w tym czasie kwitnie i owocuje. I ten zwyczaj kultywowany jest do chwili obecnej.

”Gdy nadchodzi druga połowa lipca, rozzłacają się polskie pola dorodną pszenicą, rozsrebrzają się dojrzałym żytem. Dla ludzi wsi przychodzi czas wytężonej pracy, najofiarniejszego wysiłku nad zebraniem tego wszystkiego, co daje matka ziemia. Chyba nikt jej nie kocha goręcej nad polskiego chłopa, który przez wieki swoją miłość do Ojczyzny objawiał w miłości do skrawka swego zagonu, który uprawiał spracowanymi, pełnymi odcisków od pracy dłońmi i grzbietem schylonym do ziemi. Żeby kochać Ojczyznę, trzeba czuć smak potu, który zalewa oczy, mieć twarz spaloną od słońca, od podmuchów wiatru, trzeba umieć szanować nawet najmniejszy kawałek chleba, całować go, przepraszać za zniewagę”. „Kościół pamięta w swych modlitwach o dojrzewających plonach, błogosławi pola w wiosenny czas, a zebrane plony uświęca swym błogosławieństwem. Swego błogosławieństwa udziela też Matka Boża Zielna. Królowa Nieba i Ziemi, błogosławiąca znojnej pracy rolnika. Jej orędownictwo jest gwarantem, że burze i nawałnice nie zniszczą plonów, że zostaną zebrane w porę. Od dawna pobożny lud przekazywał sobie z pokolenia na pokolenie legendę o uratowaniu zboża przez Matkę Bożą.”. „Przed potopem całe źdźbła zbożowe były kłosami, ale Bóg zesłał sprawiedliwą karę na złych ludzi i woda zaczęła zalewać wszystko, wyżej, coraz wyżej. Wtedy Ona, Najdobrotliwsza i Miłosierna uchwyciła kłosy z czuby i osłoniła swoją dłonią. I tyle, ile zdołała uchwycić ocalało, by stać się pożywieniem dla ludzi”. „Bóg Matce nie odmawia niczego i dlatego polski lud, widząc zagniewane oblicze Boga, garnie się do Jego Matki, wierząc, że Ona znająca ziemskie życie, przyjdzie każdemu z pomocą, jak w śpiewanej pieśni: Zasłużyliśmy, co prawda przez złości, by nas Bóg karał ręką surowości, lecz kiedy Ojciec rozgniewany siecze, szczęśliwy kto się do Matki uciecze…lub w wierszu Janusza Marion-Mora: „Ostatni w górze kona grzmot, przycichła groźna burza…spomiędzy zwałów szarych chmur, Jej postać się wynurza…zawiał podmuchem silny wiatr i rozwiał ciemne włosy… Ona, nie bacząc na to nic, ostatnie zbiera kłosy…*)

Nasz parafialny odpust, jak co roku dopełnił tej tradycji. W wigilię święta, w procesji Maryjnej przeszliśmy ulicami miasta, tradycyjnym szlakiem z kościoła śś. Apostołów Piotra i Pawła do kościoła klasztornego, a niosąc tegoroczne plony, dziękowaliśmy za wszystko, czym nas Bóg w tym roku obdarzył. Tych kilkaset metrów naszej miejskiej wędrówki, nie dorównuje kilkaset kilometrowej trasie pątników, którzy w niemałym trudzie zdążają na święto Wniebowziętej na Jasnogórskie wzgórze. Ale chociaż w ten sposób możemy okazać naszą wdzięczność Matce Bożej, za Jej macierzyńską miłość i pomoc, której każdego dnia doświadczamy.

Mszy św. wigilijnej w kościele klasztornym przewodniczył proboszcz o. Józef Stępień; koncelebransami o. Emanuel Matusiak i o. Zbigniew Ptak OSPPE – rekolekcjonista z Jasnej Góry, który wygłosił homilię poświęconą osobie Matki Bożej, Jej oddziaływaniu na nasze życie, naszą drogę do Jezusa, która zawsze prowadzi przez Maryję. A słuchając z należytą uwagą mszy św., zawsze winniśmy rozważać, co Bóg do nas mówi, by owoce tej nauki zaistniały w naszej świadomości i były drogą naszego życia do wiecznej szczęśliwości. Mszę św. zakończył Apel Jasnogórski.

 

 Nazajutrz, mszy św. odpustowej przewodniczył i homilię wygłosił o. Zbigniew Ptak OSPPE. Koncelebransami proboszcz o. Józef Stępień i o. Emanuel Matusiak.  Celebrans w swej homilii, naszą uwagę skupił na osobie Maryi Wniebowziętej, która w swym życiu wiernie słuchała słowa Bożego. Zachęcał nas też, byśmy jak najczęściej korzystali z Sakramentu Eucharystii, kierując się wskazaniami Św. Jana Pawła II – „Postawcie Eucharystię w centrum swojego życia”. Jest to najlepsza forma jednoczenia się z Bogiem, gdy przyjmujemy Go w postaci chleba eucharystycznego. Stajemy się wówczas jakoby swoistym tabernakulum. Musimy jednak zadbać o to, by On tam jak najdłużej pozostał, a to w dużej mierze zależy od nas, gdy wyzbywamy się grzechu.                                                                                                          Naszą uroczystość zakończyła procesja z Najświętszym Sakramentem wokół zabudowań klasztornych, a w kościele przyjęliśmy Boże błogosławieństwo przez posługę o. Zbigniewa Ptaka. O. Proboszcz   dokonał poświęcenia przyniesionych kwiatów i ziół. Odśpiewaliśmy tradycyjnie hymn wczesnochrześcijański „Te Deum laudamus”, a o. Proboszcz podziękował wszystkim za pomoc w sprawnym przebiegu uroczystości i kapłanom przybyłym z dekanatu wągrowieckiego za ich udział.

                                                                                                       Janusz Marczewski

*) W treści wykorzystano fragmenty artykułu „Na żniwny czas” autorstwa Haliny Kościńskiej „Brzozowska Gazeta Powiatowa” nr 7/74 – (lipiec-sierpień 2009 str.28).