– Ojcze mój! Twa łódź
Wprost na most płynie –
Maszt uderzy!…wróć…
Lub wszystko zginie.
Patrz! Jaki tam krzyż,
Krzyż niebezpieczny –
Maszt się niesie wzwyż,
Most mu poprzeczny –
– Synku! Trwogi zbądź:
To znak – zbawienia;
Płyńmy! Bądź co bądź –
Patrz, jak? Się zmienia…
Oto – wszerz i wzwyż
Wszystko – toż samo.
– Gdzie się podział krzyż?
– Stał się nam bramą.
Cyprian Kamil Norwid