72 uczniów powróciło ze swojej misji. Rozradowani swoimi apostolskimi sukcesami. Jezus przekierowuje tę radość na dużo ważniejszy fakt, który często nam umyka. Czy cieszę się, że moje imię zapisane jest w niebie?

Czy raduję się, że Ojciec je zna i z miłością wymawia? Czy pamiętam, że życie w Bogu i Bogiem, jest niezależne od „moich sukcesów”, które dziś są, ale jutro może przynieść porażkę i odrzucenie?

Czy wtedy też będę pamiętać, że moje imię zapisane jest w niebie… i że to jest ważniejsze niż dzisiejszy sukces?

Radość. Wewnętrzna, głęboka. To ona rozświetla i nadaje swoiste znamię uczniom Chrystusa. Nie chodzi tu o pustą wesołkowatość, ale o głębokie mocne uczucie, które nawet w chwilach smutku i cierpienia, choć się nie ujawnia na zewnątrz, to jest głęboko obecne w sercach ufających Panu.

O takiej wewnętrznej radości o radości chrześcijańskiej mówił święty Franciszek: Bóg jest radością. Dlatego przed swój dom wystawił słońce. Niech ci, co należeć będą do szatana chodzą z głową opuszczoną, my powinniśmy radować się w Panu. Radość jest potrzebna duszy jak ciału krew.

Żyjcie zawsze radością. Ta radość tryska z czystości serca i wytrwałości w modlitwie. Święty Augustyn powiedział: Dla chrześcijanina radość jest obowiązkiem. W Bogu ma radość sprawiedliwy. Nim się radują ludzie serca prawego. A święty Benedykt napominał: W domu Bożym nikt nie powinien być smutny.

Święty Filip Nereusz mówił: Smutek jest największym sprzymierzeńcem szatana, bo tą drogą, która wiedzie naprawdę do nieba jest radość. Święty Franciszek Salezy pouczał : Radość otwiera serce, smutek je zamyka. Smutny święty to nieszczęsny święty. Święty Grzegorz Wielki pisał: Radość serca stanowi niezawodny znak, że żyje się w stanie łaski Bożej.

Radość ma swoją siedzibę w głębi duszy, można ją mieć nawet w ciemnym więzieniu jak i we wspaniałym pałacu – święta Teresa z Lisieux.

Pierwsze moje apostolstwo to apostolstwo pogody ducha, świętej radości – święta Urszula Ledóchowska. Pierwszym krokiem do przybliżenia innym drogi Chrystusowej jest to by widzieli, że jesteś radosny, szczęśliwy i w sposób pewny podążasz ku Bogu – święty Josemaria Escriva.

Jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami. Oczyma wiary możemy widzieć codziennie Boga w sakramentach, słyszeć Go w Słowie, widzieć Jego działanie w wydarzeniach. Czy potrafimy się tym cieszyć i radować?

Czy w swoim codziennym życiu podążamy bardziej za Bożą radością czy pozwalamy się ogarniać i kierować smutkom?Czy potrafimy wewnętrznie radować się z naszych krzyży, będących znakiem dopuszczenia nas do słodkiego Krzyża Zbawiciela? Jezus w swoim Kościele poprzez sakramenty, modlitwę, Słowo Boże wprowadza mnie w zażyłość z Ojcem, w Duchu Świętym. Jak wygląda moja relacja z Ojcem? Na ile ufam Jezusowi, że prowadzi mnie do Ojca, czy za to Mu dziękuję?

Zachęcam wszystkich do włączenia się do codziennego apostolstwa uśmiechu i radości. Źródło tej radości nie wyschnie i nie przeminie jak tymczasowe sukcesy czy dobra materialne. Będąc w łączności z Bogiem, tak jak patronka dzisiejszego dnia, św. Faustyna możesz nieść radość i jasność i pociechę tam gdzie jej brakuje, możesz dzielić się Bożą radością z każdym.

Barbara Karpińska

http://bog-w-moim-balaganie.blog.onet.pl/