Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes – 11 lutego jest obchodzone w Kościele jako Światowy Dzień Chorego.

Specjalne orędzie na 29. Światowy Dzień Chorego ogłosił papież Franciszek. „Społeczeństwo jest bardziej ludzkie, jeśli potrafi bardziej zatroszczyć się o swoich słabych i cierpiących członków, a zdoła czynić to skutecznie będąc ożywione miłością braterską” – pisze Ojciec Święty. 

W orędziu na Światowy Dzień Chorego papież zauważył, że doświadczenie choroby sprawia, że odczuwamy naszą bezradność, a jednocześnie wrodzoną potrzebę drugiego człowieka. Uświadamiamy sobie bardziej naszą zależność od Boga i doświadczamy, że nie mamy ostatecznego wpływu na nasze zdrowie. Choroba budzi pytanie o sens życia, które w wierze skierowane jest do Boga: pytanie, które szuka nowego zrozumienia dla tajemnicy egzystencji, a które nie od razu można odnaleźć.

Papież Franciszek zwrócił uwagę, że choroba ma zawsze konkretne oblicze, i to nie jedno: ma oblicze każdego chorego i każdej chorej, także tych osób, które czują się lekceważone, wykluczone, ofiar niesprawiedliwości społecznej, która odmawia im praw podstawowych (por. Fratelli tutti, 22).

Odnosząc się do kryzysu pandemicznego Ojciec Święty stwierdził, że z jednej strony ujawnił on wiele nieprawidłowości w systemach opieki zdrowotnej, szczególnie w zakresie troski o starszych oraz równego dostępu do świadczeń, a z drugiej uwydatnił poświęcenie i wielkoduszność pracowników Służby Zdrowia, wolontariuszy, pracowników i pracownic, księży, zakonników i zakonnic, którzy dzięki profesjonalizmowi, ofiarności, poczuciu odpowiedzialności i miłości bliźniego pomagali, pielęgnowali, pocieszali i służyli wielu osobom chorym oraz ich rodzinom.

Ojciec Święty przypomniał o znaczeniu najgłębszych ludzkich uczuć w trosce o chorych. Wskazał na bliskość jako cenny balsam, który daje wsparcie i pocieszenie tym, którzy cierpią. Jako chrześcijanie, przeżywamy bliskość jako wyraz miłości Jezusa Chrystusa, Dobrego Samarytanina, który ze współczuciem stał się bliskim każdego człowieka zranionego przez grzech. Franciszek zwrócił uwagę także na znaczenie braterskiej solidarności, która wyraża się konkretnie w służbie i może przybierać różne formy, które wszystkie są ukierunkowane na wspieranie bliźniego. Zauważył, że dla powodzenia procesu leczenia istotne znaczenie ma aspekt relacyjny, dzięki któremu można mieć całościowe podejście do chorego. Docenianie tego aspektu pomaga również lekarzom, pielęgniarkom, specjalistom i wolontariuszom, aby otoczyć opieką osoby cierpiące, aby im towarzyszyć w procesie uzdrowienia, dzięki relacji międzyosobowej, opartej na zaufaniu.

Papież podkreślił, że relacja z osobą chorą znajduje niewyczerpane źródło motywacji i mocy w miłości Chrystusa, jak pokazuje tysiącletnie świadectwo mężczyzn i kobiet, którzy stali się świętymi służąc chorym. „Z tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa wypływa bowiem ta miłość, która potrafi nadać pełen sens zarówno sytuacji pacjenta, jak i tego, kto się o niego troszczy” – zaznaczył papież Franciszek.

Światowy Dzień Chorego ustanowił w 1992 r. św. Jan Paweł II. Jest on obchodzony 11 lutego, w liturgiczne wspomnienie Matki Bożej z Lourdes.

źródło: www.vaticannews.va

Światowy Dzień Chorych – słowo Prymasa Polski

Drodzy Siostry i Bracia

W najbliższy czwartek 11 lutego, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny z Lourdes, przeżywać będziemy XXIX Światowy Dzień Chorego. Ojciec Święty Franciszek w orędziu na ten dzień,  rozważając fragment Ewangelii wg. św. Mateusza napisał m.in.: wobec sytuacji potrzeby brata i siostry, Jezus przedstawia wzór zachowania całkowicie przeciwny obłudzie. Proponuje, by zatrzymać się, wysłuchać, nawiązać bezpośrednią i osobistą relację z drugim człowiekiem, poczuć dla niego czy dla niej empatię i wzruszenie, zaangażować się w jego cierpienie do tego stopnia, by zatroszczyć się o niego w posłudze. Dziś, gdy nadal zmagamy się z pandemią, gdy od wielu miesięcy doświadczamy jej bolesnych i tragicznych skutków, słowa te stanowią swoisty rachunek sumienia i zarazem są jeszcze wymowniejszym przypomnieniem, by na chorobę, cierpienie i śmierć patrzeć w perspektywie wiary i Ewangelii. Wszyscy wiemy, że obowiązujące obostrzenia sanitarne ograniczają i utrudniają bezpośredni kontakt, nie muszą jednak oddalać nas od siebie w trosce, miłości i życzliwości, wyrażanej przecież na różne sposoby. Przeciwnie, dają szansę odkrycia na nowo, jak cenni dla siebie jesteśmy, jak bardzo siebie nawzajem potrzebujemy. Tej obecności i bliskości drugiego człowieka nie jesteśmy w stanie niczym zastąpić. Niczym nie możemy wypełnić pustki braku relacji z drugim. W chorobie, niepełnosprawności, starości, gdy stajemy się krusi i zdani na innych, jest to jeszcze bardziej dotkliwe. Paradoksalnie nasz świat nie tylko nie docenia, ale jeszcze umniejsza wartość czasu poświęcanego ludziom chorym i starszym. W wiecznym pośpiechu, skoncentrowaniu na efektywności i produktywności, w ślepym dążeniu do przyjemności i własnej wygody, zapominamy o błogosławionym darze bezinteresowności. Tymczasem papież Franciszek mówi, że mądrością serca jest bycie z bratem, wyjście poza siebie ku bratu, solidarność z bratem bez osądzania go, bo prawdziwa miłość jest współudziałem i współodczuwaniem, a czas spędzony z chorym, potrzebującym, opuszczonym jest czasem świętym. W tym trudnym czasie pandemii – jak mówił kiedyś w jednej ze swych środowych katechez papież Franciszek – możemy odczuwać swego rodzaju wygnanie, kiedy samotność, cierpienie, śmierć sprawiają, że myślimy, iż zostaliśmy porzuceni przez Boga. Kiedy w głowie rodzi się mnóstwo pytań, na które nie znajdujemy odpowiedzi. Kiedy obawa o zdrowie, bezradność i lęk przed przyszłością sprawiają, że popadamy w coraz większe przygnębienie, zamykamy się we własnym bólu i samotności. Właśnie wtedy, tym mocniej musimy sobie powtarzać słowa Jezusa: Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. 

Drodzy Siostry i Bracia, kochani Chorzy

Bóg ma naprawdę miłosierne oblicze. Miłosierdzie jest Jego własnym imieniem. W Jezusie Chrystusie pochyla się nad każdym człowiekiem. Dostrzega nie tylko słabość i grzech, ale widzi naszą miłość i wiarę. Podnosi tych, którzy powierzają Mu się z ufnością, którzy idą do Niego z wiarą i nadzieją, składając w Jego ręce wszystko to, z czym nie mogą sobie poradzić. Pamiętając o Was wszystkich w modlitwie dziękuję za Wasze świadectwo i modlitwę. Najświętszej Maryi Pannie, Uzdrowieniu Chorych, zawierzam wszystkich, którzy dźwigają ciężar choroby wraz z ich rodzinami, a także wszystkich pracowników służby zdrowia, wolontariuszy, osoby konsekrowane i wszystkich niosących pomoc potrzebującym. Tak wielu chorych, samotnych, bezradnych dostrzega dziś w Waszych twarzach twarz kochającego Jezusa. Dziękuję za Waszą służbę i proszę, abyście i Wy zobaczyli w twarzach naszych chorych Sióstr i Braci oblicze dobrego Boga. Jesteście im potrzebni, ale i Oni są dla Was darem. Będąc blisko cierpiącego człowieka, patrząc mu w oczy, bądźcie – jak w swoim orędziu napisał papież Franciszek – potwierdzeniem, że jego cierpienie nie jest naganą ani karą, nie jest też stanem oddalenia od Boga ani oznaką Jego obojętności. Niech z serc naszych Sióstr i Braci, tak jak z serca Hioba, popłynie ta wzruszająca wypowiedź skierowana do Pana: Dotąd Cię znałem ze słyszenia, obecnie ujrzałem Cię wzrokiem.

+ Wojciech Polak                                                                                                                                                                                                                      Prymas Polski