arosław Mikuczewski SJ / “Posałeniec Serca Jezusowego”

 (fot. Neal./flickr.com)

Każdy z nas, kiedy przystaje w ciszy, potrzebuje poczuć nie tylko bicie własnego serca, ale – jeszcze głębiej w swoim wnętrzu – pulsowanie niezawodnej obecności, wyczuwalnej zmysłami wiary, ale o wiele bardziej realnej: obecności Chrystusa, serca świata. (Benedykt XVI)


O niepowtarzalnym rytmie Bożego Serca, o odkrywaniu Jego melodii… warto pomyśleć, kiedy dopada nas zbyt szybkie tempo rzeczywistości.


Życie, nie pędź tak,, proszę, daj odpocząć… – słowa znanej piosenki Ryszarda Rynkowskiego z każdym rokiem zdają się nabierać na aktualności. O tym, że tempo naszej codzienności zaczyna niebezpiecznie wzrastać, mówi się już powszechnie. Nawet wydawałoby się kojący czas wakacji i urlopów nie jest wolny od tego zjawiska. Gdzie pojechać, z czego zrezygnować, co pozostawić, a co wybrać? Oto pytania, które skutecznie przyśpieszają bicie naszego serca. Czy zatem przeznaczeniem naszym jest szalone tempo? Wydaje się, że tak. Raz rozpędzonej maszyny postępu dziś już nikt nie ma odwagi zatrzymać. Nasze serce musi bić rytmem codzienności; aby utrzymać rzeczy, które są dla nas ważne, trzeba, by był on również przyspieszony. Nie dla niego odpoczynek i postój. Sama myśl o jego zatrzymaniu napełnia nas lękiem.


Rytm intensywny


Sytuacja taka przywodzi mi na myśl Serce, którego rytm również jest bardzo intensywny. Żywo reagujący na wszystkie cienie i blaski ziemskiego bytowania. Przyśpieszający w obliczu zła i niegodziwości. Boleśnie wzmacniany w godzinie zdrady i opuszczenia przez najbliższych. Ale równocześnie radośnie unoszony w chwili miłującego spotkania. Myślę o Sercu Jezusa. Pytam się: Czy Jego bicie może wyznaczać rytm naszego ludzkiego serca? Czy Jego melodia może stać się naszą melodią? Śmiałe pytania. Jeśli jest to możliwe – a wierzę, że tak – to w jaki sposób Je usłyszeć, jak odkryć to bogactwo?


Duchowa tradycja Kościoła zna kilka dróg, na których można tego dokonać. Jedna z nich jest dobrze znana wśród większości katolików – jest nią Litania do Serca Jezusa. 33 uderzenia, opieczętowane prośbą o zmiłowanie. To w nich ukrywa się unikalna melodia Bożego Serca. Powstaniu wezwań litanijnych towarzyszyły straszne wydarzenia epidemii cholery, panującej w Marsylii w 1720 roku. Wówczas to miejscowy biskup, szukając ratunku u Boga, uroczystym aktem ofiarował całą diecezję Sercu Jezusa. Ustanowił również wieczysty obchód święta ku Jego czci oraz specjalną litanię. Od tej chwili epidemia poczęła szybko ustępować. Autorką wezwań litanijnych jest siostra Anna Magdalena Remusat, która czerpiąc ze słów modlitwy jezuity ojca Jana Croiseta, napisała 27 wezwań, kolejnych sześć dodanych zostało przez Rzymską Kongregację. W taki oto sposób powstały 33 wezwania do Serca Jezusowego.


Ku odkryciu


W Litanii można wyróżnić trzy grupy wezwań. Jest to ważne wskazanie dla odkrycia rytmu Bożego Serca. W pierwszej grupie odsłania się przed nami stosunek Jezusa do Ojca i Ducha Świętego. Serce Jezusa, Syna Ojca Przedwiecznego, w łonie Matki Dziewicy przez Ducha Świętego utworzone, ze Słowem Bożym istotowo zjednoczone… Ukazane jest Serce Jezusa w łączności z Trójcą Przenajświętszą. Życie naznaczone kontemplacją tej Rzeczywistości było rysem charakterystycznym wielu świętych. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje św.
IgnacyLoyola. Dla niego szukanie Boga we wszystkich rzeczach oznaczało odnajdywanie Bożej obecności i Bożego działania w świecie. Święty Ignacy, mówiąc o Bogu, zawsze miał na myśli Trójcę Przenajświętszą, która objawiała mu się poprzez proste, napotykane codziennie rzeczy. Raz były to trzy klawisze organów, innym razem trzy listki. Zawsze jednak obrazy te napełniały Ignacego ogromną radością, stając się drogą do mistycznego zjednoczenia.


Żywa relacja z Trójcą Przenajświętszą to postawa, do której jesteśmy wciąż zapraszani. Nie wymaga ona od nas wyjątkowej wiedzy teologicznej czy filozoficznej. Przykład życia świętego Ignacego pokazuje nawet, że wymaga ona jedynie dobrej woli. Dostrajanie rytmu naszego serca do Serca Bożego rozpoczyna się właśnie od budowania wyjątkowej relacji z Ojcem, Synem i Duchem Świętym. Jest ona, używając terminologii muzycznej, pięciolinią, na której nanoszone będą dalsze nuty naszej wiary.


W drugiej grupie wezwań odnajdujemy ciąg przymiotów Serca Jezusa. Dostrzegamy, że jest Ono gorejącym ogniskiem miłości, skarbnicą sprawiedliwości i miłości, pełne dobroci, cierpliwe, miłosierne, hojne dla wszystkich, którzy szukają w Nim pomocy i ratunku. Odkrycie to nie pozostawia człowieka obojętnym. Musi wzbudzić w nim uczucie radości.


Na pięciolinii pojawiają się pierwsze nuty. Serce Jezusa odwieczne upragnienie świata, hojne dla wszystkich, którzy Cię wzywają… Melodia staje się wielobarwna. Boże Serce dotyka wielu przestrzeni naszego życia. Jego obecność nie jest zarezerwowana tylko dla bogatych wnętrz świątyń. Ono bije tam, gdzie szczególnie potrzeba miłości, dobroci, gdzie trudno o hojność i pomocną dłoń. Serce Jezusa przebłaganie za grzechy nasze, dla nieprawości naszych starte, źródło wszelkiej pociechy… Dostrzegamy, że rytm Serca staje się odważny, zdecydowany, zapraszający nas do współbrzmienia w tych miejscach, gdzie najbardziej tego potrzeba.


Dopełnienie rozumienia Serca Jezusa przynosi nam trzecia grupa litanijnych wezwań. Akcentują one stosunek Boga do ludzi. Prawdziwie część ta nadaje ostateczny kształt odkrywanej przez nas melodii. Owa ostateczność jest tu szczególnie ważna. Serce Jezusa jest krwawą ofiarą grzeszników na wieczność, ostateczną radością i pokojem naszym, a w ostatniej godzinie naszego życia jedyną naszą nadzieją. Melodia dopełnia się, wzbudzając w uważnym słuchaczu nadzieję i wdzięczność. Serce Jezusa, rozkoszy wszystkich świętych. Rytm zamyka się ostatnim uderzeniem.


Moje brzmienie


Trzy zasadnicze elementy rytmu Bożego Serca ukryte w wezwaniach litanijnych zostały odkryte. Są to miłość, radość i nadzieja. Każdy z nich odznacza się swoistym dynamizmem, w każdym jest przestrzeń do wielkiej ludzkiej aktywności, realizowanej w codzienności. Każdy z nich niejako domaga się wielkiego zaangażowania w tych czasach, które tak mocno naznaczone są szybkim tempem. I może zamiast prosić, by życie dało odpoczynek, prośmy raczej, by było w nim obecne nasze serce nastrojone na wzór Boskiego Serca. Modlitwa Litanią do Najświętszego Serca Jezusa jest jedną z wielu dróg prowadzących ku kontemplacji tajemnicy Bożego Serca. Jednakże poprzez swój wyjątkowy, pełen emocji i tempa rytm trzydziestu trzech uderzeń Serca, zdaje się szczególnie aktualna w dzisiejszym świecie.