Zakonnica († 1938)Wspomnienie 5 października

Siostrę Faustynę kojarzy się przede wszystkim z wizjami Chrystusa Miłosiernego, jednak na swojej drodze ku świętości spotykała też Matkę Bożą. Tych spotkań było wiele, wszystkie je łączy to, że Maryja przychodziła, by wesprzeć wizjonerkę, co wyrażała nie tylko słowami, ale także, bardzo często, gestem przytulenia.

Niedługo po swoich pierwszych ślubach święta przeżywała tzw. noc ciemną. Udręka duchowa i fizyczna były olbrzymie. Przyszła wtedy do Faustyny po raz pierwszy Matka Boża, zapewniając ją o swoim współczuciu. Przyniosła też wraz ze swoim zjawieniem dzień ulgi w cierpieniu, który pomógł zebrać mistyczce siły na kolejne miesiące walki. Istotne spotkanie wydarzyło się, kiedy siostra przeżywała duchowe zmaganie związane z myślą, iż powinna opuścić zgromadzenie i założyć własne. Nie chciała tego robić, bo dotychczasowa wspólnota cieszyła się szczególnym błogosławieństwem Maryi. Szarpiąc się sama ze sobą, prosiła podczas Mszy Matkę Bożą o pomoc. Ta przyszła do mistyczki od ołtarza, przytuliła ją i powiedziała: „Jestem wam Matką z niezgłębionego miłosierdzia Boga. Ta dusza mi jest najmilsza, która wiernie wypełnia wolę Bożą”. Kierując się, między innymi, tymi słowami, s. Faustyna ostatecznie pozostała w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia i w nim osiągnęła świętość.

Święta Faustyno Kowalska, naucz nas czerpać wsparcie z modlitwy do Matki Bożej!