Po raz kolejny, jesteśmy świadkami Zmartwychwstania Chrystusa. Na ołtarzu staje On, a w Jego ręku chorągiew z krzyżem, będąca znakiem Jego zwycięstwa, ale także znakiem dla nas, że Jego odkupieńcza śmierć, przyniosła nam w tym Boskim darze, nadzieję życia wiecznego. Przeżywamy zatem, w tych Wielkanocnych świętach, odnowienie i przypomnienie słów Jezusa do Marty „każdy, kto we Mnie wierzy i umarł, żyć będzie” (J 11, 25). Z przekazu tych ewangelicznych słów, możemy zawsze czerpać siły, by porzucić swoje zwątpienie i pogłębiać swoją wiarę. I ta nadzieja, staje się zatem sensem naszego życia, czymś, co pozwala nam trwać w swym religijnym, chrześcijańskim wyborze drogi życiowej. Każdy z nas, jest jednocześnie człowiekiem wierzącym, praktykującym, a jednocześnie nie pozbawionym myśli powątpiewających. Upraszczając interpretację takich postaw, można rzec, że jestem człowiekiem małej wiary. Można się z tym zgodzić, a jednocześnie rozumieć takie nastawienie do postawy religijnej człowieka XXI w. Współczesny świat, kąsa nas zdradliwymi ideologiami, łatwo znajdującymi swych zwolenników. Ostatnie ataki na kościół, przybierają różne formy oddziaływania. Dzieje się niedobrze, że jesteśmy tego świadkami, ale ludzie właściwych postaw religijnych, ludzie niewątpiący, potrafią znaleźć właściwą drogę swego postępowania. Ufamy też, że na właściwą drogę trafią też nasi bracia i siostry, którzy dzisiaj jeszcze się wahają. I dzisiaj, w atmosferze Zmartwychwstającego Chrystusa, jest to nasze wspólne życzenie, byśmy i z nimi znaleźli się w jednym gronie. Taka nadzieja, emanuje z tej figury, stojącej teraz na ołtarzach naszych świątyń. Wpatrując się w oblicze Zmartwychwstałego Chrystusa, odnajdujmy tam siłę do pogłębiania naszej wiary i woli walki z pojawiającymi się zwątpieniami. Dzieląc się z swoją refleksją, życzmy sobie wzajemnie, tej niesłabnącej nadziei i wiary, w nieprzemijający – mimo upływu czasu – Boży dar życia wiecznego.
Janusz Marczewski