Twe oczy…
Twe oczy, Matko, święte, ciche,
Rozsłoneczniły moją duszę
I myśli takie marne, liche –
Do nich się modlę w kornej skrusze.
Twe oczy, dobre jako kwiaty
Całego wzięły mnie w niewolę,
I niosą lśniące gdzieś w zaświaty
Na lepszą słoneczniejszą dolę.
Twe oczy z moich ócz martwotę
Odjęły, dając zapał górny,
Niebieskich, świętych zórz tęsknotę,
I złote blaski na dzień chmurny.
Błogosławione Twoje oczy!
Przez ich to blaski i promienie
Duch mój z Jezusem się jednoczy,
I mija mrok i zło i cienie.
Ks. Ewaryst Nawrowski
( 1875 – 1948 )