Nie wiem, kiedy to było.
Ty wiesz to lepiej ode mnie , mój Panie.
Kiedyś było pierwsze spotkanie.
Chyba Cię nie poznałam wtedy,
przeszłam obca, daleka…
Patrzyłeś za mną długo,
cierpliwie na mnie czekałeś.
A w moim sercu coś zostało
– pamięć jakiegoś snu, marzenia.
Nie wiedziałem wtedy, Panie,
że Ty sny w rzeczywistość zmieniasz.
Dzisiaj już wiem.
Słowami nie ogarnę, nie wyrażę przeszłości.
Każdą jej chwilę pisałeś żywymi głoskami miłości.
Podszedłeś do mnie jak królewicz jasny
z kwiatem szczęścia w dłoni.
Rzeczywistość stała się piękniejsza od baśni.
Podszedłeś do mnie w blasku cierniowej korony.
Stanąłeś przede mną ubogi, ukrzyżowany, upokorzony,
posłuszny Ojcu aż do krzyża i czysty boleśnie.
Bez słów powiedziałeś mi wszystko.
I ja, mój Panie, nie mówię dziś nic,
tylko w milczeniu śpiewam Ci hymn mojego życia:
Sercu Jezusa chwała!
Oddałam Ci moje serce. Na zawsze.
Zakonnica Najświętszego Serca Jezusa (RSCJ)