Sens i skuteczność modlitw za zmarłych
Zwyczaj modlitw za zmarłych znajdujemy już w Starym Testamencie. W drugiej Księdze Machabejskiej czytamy: „Dlatego właśnie (Juda Machabeusz) sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu” (2 Mch 12,45). Jezus w swoim nauczaniu, mówiąc o grzechu przeciwko Duchowi Świętemu przestrzegał, że są grzechy, które nie mogą być odpuszczone ani w tym życiu, ani w przyszłym (Mt 12,32). Wynika z tego, że grzechy mogą być odpuszczone w życiu przyszłym po odpokutowaniu ich w miejscu, które tradycja chrześcijańska nazywa czyśćcem. Katechizm Kościoła Katolickiego formułuje to w następujący sposób: „Ci, którzy umierają w łasce i przyjaźni z Bogiem, ale nie są jeszcze całkowicie oczyszczeni, chociaż są już pewni swego wiecznego zbawienia, przechodzą po śmierci oczyszczenie, by uzyskać świętość konieczną do wejścia do radości nieba” (KKK, p. 1030). Prawdę o przechodzeniu oczyszczenia po śmierci potwierdza intuicja wielu świętych, którzy głęboko wierzyli w sens i skuteczność modlitw za zmarłych. Dar modlitwy, ofiarowany zmarłym, staje się często darem dla nas, jak wyznała święta Katarzyna z Bolonii († 1463): „Często to, co przez świętych w niebie uzyskać nie mogłam, otrzymałam natychmiast, kiedy zwróciłam się do dusz w czyśćcu”. Nieśmy duszom czyśćcowym pomoc i pamiętajmy o nich!
Miłosierny Boże, racz przebaczyć naszym bliskim zmarłym ich przewinienia i przyjmij ich do chwały swojego królestwa!
Zanim Św. Grzegorz Wielki został papieżem w 590 r., był opatem w założonym przez siebie opactwie na wzgórzu Celio w Rzymie. Zdarzyło się tam, że w celi zmarłego mnicha, Justusa, znaleziono złote monety. Reguła surowo zabraniała mnichom posiadania czegokolwiek, szczególnie pieniędzy – było to złamaniem ślubu ubóstwa. Z tego względu opat najpierw szczerze się zmartwił losem duszy Justusa, a potem polecił, by przez następne 30 dni codziennie odprawiano Mszę w intencji zmarłego. O tym poleceniu wiedzieli tylko kapłani, innym braciom nie powiedziano. Trzydziestego dnia Justus ukazał się jednemu z braci zakonnych, Kopiozjuszowi, i powiedział, że został uwolniony od kary. Brat ogłosił to na kapitule i reszta wspólnoty uznała, że to uniewinnienie dokonało się dzięki odprawianym za zmarłego Mszom. Praktyka odprawiania Mszy codziennie przez kolejne trzydzieści dni rozszerzyła się najpierw na opactwa w Rzymie – duży wpływ na jej popularność miał też wybór Grzegorza na papieża, z tego względu nazywana jest obecnie Mszami gregoriańskimi – z czasem zaczęto ją praktykować także w klasztorach w całej Europie, potem także w innych kościołach. Oficjalnie została uznana w Kościele w XIX w. i od tego czasu jest jednym z najczęściej sprawowanych nabożeństw za zmarłych. Szczególnie za tych, którzy odeszli bez pojednania się Bogiem i wspólnotą jak Justus.
Święty Grzegorzu, uproś nam umiejętność dobrej modlitwy za dusze w czyśćcu cierpiące!