Zrodzony na sianie w półmroku stajenki
Śpi w ramionach Marii Jezus malusieńki.
Świętą noc złocista gwiazda opromienia,
Gromadzą się wokół przyjazne stworzenia.
Lulajże Jezuniu snem cichym szczęśliwym,
Obdarz nas radością i szczęściem prawdziwym!
„ Nie waż sobie lekko tej małej istoty, Ona jest wielką, bo ma w sobie Boga’’ – napisał Wiktor Hugo – w tak piękny poetycki sposób wyrażając najbardziej zasadniczą i najbardziej wzruszającą prawdę naszej wiary.
Czy w moim sercu jest niebo, czy w moim sercu jest Bóg, czy mogę za św. Katarzyną z Sieny wyznać: Znalazłem niebo na ziemi, gdyż niebo to Bóg, a Bóg jest w mej duszy’’.
Kimże jest to Dziecię, które Najświętsza Maryja Panna rodzi, owija w pieluszki i kładzie w żłobie? Oto w noc Bożego Narodzenia, Bóg, który istnieje od wieków, bez początku, rodzi się, czyli rozpoczyna ludzkie życie. Staje się człowiekiem. Narodzenie z Dziewicy w konkretnym ludzkim czasie w sposób realistyczny wyraża fakt, że w Jezusie Chrystusie dokonał się z jednej strony absolutnie nowy początek ludzkości, a z drugiej strony nastąpiło przejęcie przyszłości, będącej zarazem jej ocaleniem. Narodzenie Jezusa Chrystusa stanowi więc centrum wszechświata. Genialnie, przez antynomie, oddaje te prawdy Franciszek Karpiński w kolędzie „ Bóg się rodzi – moc truchleje,
Pan niebiosów – obnażony,
Ogień krzepnie – blask ciemnieje,
Ma granice – Nieskończony,
Wzgardzony – okryty chwałą,
Śmiertelny – Król nad wiekami.
A Słowo – Ciałem się stało
I zamieszkało między nami.
Kierując się Tradycją apostolską Kościół pierwszych wieków zaczął uznawać dzień 25 grudnia jako Dies Nativitas Domini (Dzień Narodzin Pana) i od II wieku obchodzić jako uroczystość największą (solemnitas). Okolicznością sprzyjająca dla przyjęcia 25 grudnia jako dnia Narodzin Pana było obchodzenie w tym dniu przez całe pogaństwo Dies natalis Solis Invicti ( narodzenie Słońca niezwyciężonego), łączonego z kultem cezarów. Dla chrześcijan zaś Chrystus jest jedynym Słońcem, Światłością prawdziwą, która zajaśniała nad światem, jak wyznaje w swoim „ Credo”, że Ten, który narodził się z Maryi Dziewicy „ z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi wiekami, Bóg z Boga, Światłość z Światłości, Bóg prawdziwy z Boga prawdziwego; zrodzony a nie stworzony, współistotny Ojcu’’.
Chrystus przyszedł dla każdego człowieka, ale nie każdy chce Go przyjąć. Ukazała się łaska Boga, która niesie zbawienie wszystkim ludziom(Tt2,11) – uczy św. Paweł. Nie każdy widzi – choć ma oczy do patrzenia, nie każdy słyszy – choć ma uszy do słuchania. Pytano raz dziecko: Gdzie jest Bóg? „ W moim sercu”. – A któż Go tam wprowadził? „ Łaska’’. – Kto może Go stamtąd usunąć? „ Grzech’’. Tylko pod warunkiem stania się dzieckiem Bożym można osiągnąć szczęście wieczne, a jest nim oglądanie Boga twarzą w twarz. Człowiek sam nie jest w stanie, bez pomocy Bożej, osiągnąć niczego, co jest godne Pana. Św. Jan Apostoł i Ewangelista mówi: Umiłowani, jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my powinniśmy miłować się wzajemnie. Zdaniem pewnego myśliciela Miłość była jedyną rzeczą, której przyszedł nas nauczyć. Dlatego z okazji świąt Bożego Narodzenia składamy sobie nawzajem życzenia pełne życzliwości i serdeczności. Życzymy sobie wzajemnie wszelkich dóbr. Niech Boże Dzieciątko zrodzone w Betlejem pozwoli doświadczyć nieskończonej hojności i dobroci. Niech się raduje ziemia przed obliczem Pana, który przyszedł!